Niewolnictwo w Izraelu
W czasach Chrystusa z pewnością istnieli w Izraelu niewolnicy. On sam zaś wspomina o nich wielokrotnie, na przykład w przypowieści o słudze niemiłosiernym, o synu marnotrawnym i wiele innych. Tam nawet, gdzie nowsze przekłady używają oględnego słowa ,,sługa", wydaje się rzeczą pewną, że chodzi o niewolników.
Czytając Nowy Testament, a także Józefa Flawiusza, nie odnosi się wrażenia, jakoby u Żydów istniała liczna klasa niewolników. Ze względu na niskie wynagrodzenie płacone robotnikom wolnym nie opłacało się właściwie kupować niewolnika, któremu trzeba było zapewnić utrzymanie. Oficjalny dokument datowany z 71 r. naszej ery, podaje, że w okręgu, w którym urząd podatkowy obejmował 385 podatników, wszyscy oni razem wzięci posiadali tylko 44 niewolników.
Prawo chroniło niewolnika. Karało pana za zabicie niewolnika, przewidywało obdarzenie wolnością tego, którego pan bijąc okaleczył lub oślepił, albo tego, który był stale traktowany w okrutny sposób. Prawo czyniło jednak różnicę między niewolnikami pogańskimi a niewolnikami Hebrajczykami. Pierwsi, kupowani na targu, jak to się powszechnie praktykowano, byli mniej chronieni od drugich. Oni jednak też nie mogli być zabijani ani kaleczeni. Mieli prawo do jednego dnia odpoczynku. Stanowili własność Izraelity, podlegali kilku przepisom biblijnym, ale wbrew ich woli nie wolno było ich obrzezać. Jeśli niewolnik uchylał się od wypełnienia tego przepisu ponad dwanaście miesięcy, należało go odsprzedać poganom. Jeśli się też zgodził, uważano go od tej chwili za członka rodziny.
Istniało zarządzenie prawne (dotyczące Izraelitów), skazujące na niewolnictwo niewypłacalnego dłużnika oraz złodzieja, który nie był w stanie zwrócić skradzionej rzeczy. Widywano również nędzarzy, którzy w obawie przed śmiercią głodową sami się oddawali w niewolę. W takim wypadku pan przekłuwał im małżowinę uszną na znak niewolnictwa.
Położenie niewolnicy, Żydówki, czy poganki, było oczywiście zupełnie inne niż mężczyzny. Wydawana za niewolnika dzieliła jego los niezależnie od tego, czy został wyzwolony, czy też odsprzedany. Wyjątek od tej zasady stanowił wypadek, gdy należała poprzednio do pana, który mógłby ją przygarnąć razem z dziećmi, czego rabbiowie nie pochwalali. Przede wszystkim jednak wiele kobiet zostawało nałożnicami panów i ich synów. Prawo chroniło niewolne nałożnice, zakazywało wyprzedawać te z domów, które przestały się podobać, natomiast automatycznie obdarzało wolnością prawnie poślubione, nie zezwalając na rozłączenie ich z dziećmi.
Oprócz obowiązkowego wyzwalania niewolników izraelskich co siedem lat zdarzały się liczne inne sytuacje obdarowywania niewolników wolnością. Niektórym udawało się zgromadzić sumę potrzebną na wykup, inni uzyskiwali ją przy pomocy rodziny, jeszcze inni otrzymywali niezbędne środki dzięki wielkoduszności swych panów.