Tajemnice nekromancji
Wzmianki o tych kontrowersyjnych praktykach możemy znaleźć we wszystkich kulturach na całym świecie. Według niektórych źródeł pierwotnie nekromancję wykorzystywali na przykład Egipcjanie. W starożytnym Egipcie obrzęd ten nazywał się "otwieranie ust", ponoć oficjalnie funkcję nekromantów pełnią uprzywilejowani kapłani boga Ozyrysa. Żarliwie strzegą tajemnicy ożywania zmarłych. Kabaliści mają uprawiać nekromancję bezpośrednio nad grobem osoby, z którą chcą się połączyć.
Co się dzieje z ciałem po śmierci ?
Umieranie to nie chwila, lecz dość długotrwały proces.

Hibernacja
Termin ,,kroniczna konserwacja ciała" (gr. kryos ,,mróz, lód") dotyczy praktyki utrzymywania przez długi czas ciała człowieka w stanie hipotermii, a następnie ponownego przywrócenia go do życia. Zjawisko to, zwane także czasami hipotermią ciała stałego, uważane jest za środek służący przezwyciężeniu śmierci.
Eutanazję stosowaną już w starożytnej Grecji - Spartanie porzucali chore noworodki na zboczu góry Tajgetos. W Japonii starcy powyżej 70 roku życia, gdy urodziło się dziecko, udawali się na górę Narayama, by tam umrzeć. Fryderyk Nietzsche domagał się uśmiercania ludzi, którzy ,,nieprzyzwoicie długo żyją, nikczemnie wegetują, zatraciwszy poczucie przyzwoitości". Na początku XX wieku profesorowie Karl Binding i Alfred Hoche uznali, że mogą zabijać nieuleczalnie chorych na ich prośbę oraz znajdujących się w śpiączce i psychicznie chorych bez ich zgody.
Ostatnio wiele osób przytacza argumenty, że są za tym, aby skrócić życie osobom ciężko chorym. Streszczają się one w tym, że przecież znacznie humanitarniej uwolnić nieuleczalnie chorego, cierpiącego nieznośne męki, od cierpień za pomocą szybkiego środka uśmierzającego - jeśli tylko sam sobie tego życzy.
,,Dlaczego mamy być bardziej ludzkimi dla naszych zwierząt, niż dla samych ludzi ?"
W życiu człowieka istnieję jeszcze tylko jeden czynnik, którego nie mają zwierzęta. Człowiek jest obdarzony wolną wolą i odpowiada za swoje czyny. Według mędrców człowiek często cierpi na wskutek popełnionych błędów i u niego postęp polega na zrozumieniu, że cierpienie jest tylko reakcją jego własnych czynów. Usuwając ból, nim lekcję całkiem ,,odrobi", zatraca się sens życia. A jest nim wychowanie i duchowy wzrost człowieka poprzez doświadczenia. Usuwając cierpienia przemocą z życia, wrócą one kiedy indziej. Nie jest to ,,kara za grzechy", lecz działanie wyrównujące prawo ogólnej harmonii, którego przekroczenie świadome, czy nieświadome odbija się na nas samych.
Do tego można dodać, że przy obecnym naszym rozwoju nawet obawa przed śmiercią ma swoje zadanie i znaczenie. Już Sokrates wskazał na to, że obawa przed śmiercią została człowiekowi wszczepiona w tym celu, by odwieść go od targnięcia się na swoje życie.

Prawie w każdej religii oraz tradycji kulturowej przyjmuje się za pewnik, że oprócz znanego nam dzięki codziennemu doświadczeniu świata istnieje w innym ,,wymiarze" jeden lub kilka duchowych zaświatów. W większości tradycji owa duchowa kraina ma większe znaczenie, a często nawet jest bardziej realna niż świat fizyczny. Porównując ze sobą różne kultury oraz okresy historyczne, można wyróżnić pewne główne cechy charakterystyczne dla tamtego świata.
Jedną z najbardziej znaczących zbieżności jest wiara w to, że najważniejsza część istoty ludzkiej isnieje nadal po śmierci ciała w zaświatach. Inne powszechnie występujące przekonanie głosi, że między tym a tamtym światem - między żywymi a umarłymi - możliwe jest nawiązywanie kontaktów, chociaż często nie przydaje się im znaczenia pozytywnego. Często uważa się, że medium umożliwiającym kontakty z tamtym światem są marzenia senne, postrzegane jako przeżycia z innego, istniejącego równolegle do naszego świata, wprawiające w zakłopotanie. Rozpowszechniona jest również wiara w to, że niiektórzy ludzie - lub ich ciała duchowe - potrafią odbywać podróże w zaświaty już za życia. Odnosi się to przede wszystkim do wielu kultur, w których znaczącą rolę odgrywają praktyki szamańskie.
Mimo, że sądzi się powszechnie, że tamten świat istnieję niejako ,,obok" świata znanego nam empirycznie, to umiejscowia się go często powyżej lub poniżej krainy żywych. Kosmos, według szeroko rozpowszechnionego mniemania, podzielony jest na trzy poziomy : górny świat w niebie, w którym mieszkają bogowie światłości, krainę środkową zajmowaną przez ludzi oraz świat dolny, znajdujący się pod ziemią, w którym rezydują bogowie ciemności. W niektórych tradycjach religijnnych, szczególnie w tradycji Zachodu, bogowie światłości są ,,dobrzy", podczas, gdy bogowie ciemności są demonami. Tymczasem w innych kulturach ów podział nie jest równie wyraźny i jednoznaczny. W zależności od tego, czy tamten świat znajduje się nad, czy pod ziemią, podróż w zaświaty posrzegana jest jako wstępowanie lub zstępowanie. Orfeusz, na przykład zszedł do Hadesu przez prowadzące tam wejście znajdujące się w Tajnaronie. Skądinąd wstępujące często wyobrażenia duszy jako ptaka (lub duszy) sugeruje, że po śmierci ulatuje ona do nieba.
- Jezus porównuję śmierć do snu. W Biblii śmierć jest porównana do snu ponad 50 razy. ,,To powiedział, a następnie rzekł do nich: Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić.Uczniowie rzekli do Niego: Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje.Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: Łazarz umarł,ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!". [Jan 11, 11-14]
- Ci, którzy zasnęli w Chrystusie, powstaną w czasie jego powtórnego przyjścia. ,, A to wam mówimy na podstawie słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną Ci, którzy umarli w Chrystusie." [ I Tes 4, 15-16]
- Umarli nie oddają czci Bogu. ,,Umarli nie będą chwalili Pana. Ani Ci, którzy zstępują do krainy milczenia". [Ps 115, 17]
- W grobie nie pamięta się o Bogu. ,,Bo po śmierci nie pamięta się o Tobie, a w krainie umarłych któż Cię wysławiać będzie". [Ps 6,6]
- Umarli nic nie wiedzą. ,,Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie." [Kazn 9, 5]
W kręgu kultury europejskiej stosuje się dwa podstawowe rodzaju pochówku - grzebanie ciała w ziemi i kremację. W innych kulturach spotyka się całkiem inne, często niezwykłe, tradycje żegnania zmarłych.
Jeśli osoba nie chce być pochowana ani pogrzebana może swoje ciało przekazać do badań. Alternatywą wobec tradycyjnych sposobów pochówku może być pogrzeb na morzu. Sposób ten nie jest pewny, istnieje bowiem możliwość, że morze wyrzuci ciało na brzeg. Niektórzy wybierają bardziej wyrafinowaną metodę i polecają swoje ciało poddać hibernacji. W nadziei, że być może lekarze w przyszłości przywrócą ich do życia.
W wielu miejscach na świecie rozpowszechnił się zwyczaj pozostawiania zwłok pod gołym niebiem. Aborygeni mieli zwyczaj umieszczania ciał na drzewie i pozostawienia ich tam, dopóki nie rozpoczął się proces rozkładu. Następnie zdejmowali zwłoki z drzewa i układali je na mrowisku. Dopiero, gdy szkielet został oczyszczony, umieszczali go na wieczny spoczynek w świętym miejscu. Tego rodzaju zwyczaje pogrzebowe do dziś można spotkać w Tybecie i wśród Parsów z zachodniej części Indii.
Pochówek na morzu do dziś jest praktykowany na Wyspach Salomona, San Cristobal i na wyspie Księcia Yorku w Nowej Gwinei. Wybór takiej metody pochówku jest uzasadniony. Na tych niewielkich wyspekach piędź ziemi jest na wagę złota dla tych, którzy tam pozostali.
Hindusi spalają ciała na stosie, po czym prochy wyrzucają do wody. Zdarza się jednak, że do wody nie trafiaja prochy a ledwie nadpalone ciała tych, których rodzin nie było stać na kosztowny rytuał całopalenia.
W niektórych rejonach Indonezji zwłoki układa się wśród świetych kamieni i skał albo w jaskiniach wykutych w pionowych ścianach skalnych. Groty są następnie zamurowywane, a u ich wejścia zwykle umieszcza się podobnizne zmarłego.
Na zdjęciu - tybetański pochówek

Liczne ceremonie związane były z obmywaniem zwłok i przebieraniem ich w szaty. Należało zapłacić za wodę, którą obmywano ciało zmarłego, aby zmarły nie musiał za nią płacić w życiu pozagrobowym. W tym celu palono imitację pieniędzy w ofierze królowi smoków przed nabraniem wody ze studni lub źródła. Szaty, w które przywdziewano zwłoki pozbawione były wszelkich pasków i guzików.
Po obmyciu i przebraniu zwłok umieszczano je w głównej sali domu na pojedyńczej desce. Często do ust nieboszczyka wkładano perłę lub kawałek kamienia szlachetnego np. złota, srebra itp. Wierzono,że te kamienie zawierają nagromadzoną siłę witalną, która uchroni zwłoki przed szybkim rozkładem. Po określonym czasie zwłoki przenoszono do trumny.
Zwłoki okładano po bokach paczuszkami z piaskiem. Ilość torebek z piaskiem zależało od wieku zmarłego. W dłoniach zmarłego umieszczano kilka monet oraz swego rodzaju berło, aby nie opuszczał ziemskiego życia z pustymi rękami. W końcu zamykano wieko trumny.
Przygotowano również kilka jajek i miskę ryżu. Ryż miał zabezpieczyć zmarłego przed głodem w następnej egzystencji, natomiast jajka miały mu pomóc przejść przez wioskę wściekłych psów, znajdujących się na drodze wopdącej do królestwa podziemi. Ryż i jajka umieszczano obok trumny. Na koniec jedzenie to kładziono w specjalnym wgłębieniu przy grobowcu, w którym nieboszczyk został pochowany.
Czasami na ścianie nad trumną wieszano lustro i sito. Miało to zabezpieczyć przed prześladowaniem ze strony upiora, w którego zmarły mógł się przeistoczyć. Zawieszone lustro miało mu uniemożliwić wstanie, natomiast gęste sito miało zatrzymać jego dusze w podziemnym świecie.
Przy trumnie cały czas palono lampę, która miała oświetlać drogę zmarłemu w jego zaziemskiej wędrówce. Pogrzeb mógł odbyć się dopiero po wybraniu pomyślnego miejsca. Na trasie konduktu żałobnego procesja żałobna zatrzymywała się kilkakrotnie przy różnych świątyniach lokalnych bóstw opiekuńczych, by spalić na ich ołtarzach kadzidło i poinformować je o śmierci jednego z mieszkańców. W kondukcie szła również orkiestra, a jeden z uczestników niósł duży obraz przedstawiający ducha, który oczyszczał drogę przed duszą zmarłego.
Wygląd grobów Chińczyków uzależniony był od ich zamożności i pozycji społecznej. Najbardziej okazałe groby mieli cesarze.
W trakcie swojej praktyki lekarskiej Raymond Moody, profesor psychologii na West George College, odkrył w rozmowach z pacjentami, że wielu z nich miało przeżycia z pogranicza śmierci. Zgromadził opisy około 50 przypadków, które opublikował w swojej książce: ,,Życie po życiu".
Moody zebrał relacje ludzi, którym udało się reanimować, mimo że stwierdzono ich śmierć kliniczną; którzy byli blisko śmierci fizycznej w wyniku wypadku lub ciężkiego uszkodzenia ciała; oraz którzy ,,umarli", a następnie opowiedzieli o swoich przeżyciach innym osobom. W relacjach traktujących o przeżyciach z pogranicza śmierci Moody odkrył bardzo wiele podobieństw oraz zidentyfikował stale powtarzające się motywy,
takie jak: uczucie nimożności ujęcia swoich przeżyć w słowa, słyszenie przez osobę jak lekarze przy niej stwierdzają jej śmierć, uczucie unoszenia się nad ciałem, wejście w ciemny tunel, spotkanie z innymi istotami duchowymi.
Moody ostatnio zmienił przedmiot swoich zainteresowań, przechodząc od badań z pogranicza smierci klinicznej do prób kontaktów ze zmarłymi.
Większość obrzędów pogrzebowych judaizmu, które są różne w zależności od kraju, znano już w czasach Starego Testamentu i Talmudu. Zmarłemu zamyka się oczy, krewni lub przyjaciele obmywają rytualnie ciało i zawijają w całun, najczęściej w białe lniane prześcieradło i wkładają do trumny, zbitej w kształcie prostokąta z sześciu desek. Nogi winne być wyprostowane, a ręce złożone na sercu. W judaiźmie znany jest spotykany także gdzie indziej zwyczaj zostawiania jednego otwartego okna w domu zmarłego. Zwłoki zmarłego grzebie się w ziemi. Prawo rabiczne zakazuje kremacji zwłok. Pogrzeb powinien odbyć się tak szybko jak to tylko możliwe.
W starożytności przypadek śmierci ogłaszano głosem rogu, aby jak najwięcej mieszkańców miejscowości mogło wziąć udział w pogrzebie. Kto napotkał kondukt żałobny, powinien się do niego przyłączyć. Mężczyźni i kobiety idą w orszaku osobno. Ceremonie pogrzebowe na cmentarzu są proste i krótkie. Wszyscy obecni asystują przy zasypaniu grobu, po czym zwykle syn lub inny krewny odmawiają modlitwę zwaną Kaddisz (dosł. ,,poświęcenie"), w obecności dziesięciu mężczyzn. Do zwyczajów żałobnych należało także rozdzieranie szat, obnażanie ramion i wyprawianie stypy, podczas której podawano soczewicę, chleb i jajka oraz wino, jako ,,kielich pociechy". Ścisła żałoba trwała 7 dni, W okresie tym żałobnik nie powinien pracować, czytać pism świętych, nosić sandałów, myć się, czy współżyć.
Zapewnienie zmarłemu właściwego pogrzebu uważa się w judaizmie za największe dobrodziejstwo i najszczytniejszy dobry uczynek.

Idea trwania świadomości po śmierci ma wiele aspektów i zależy od różnych czynników, takich jak rodzaj śmierci (umieranie stopniowe, czy nagłe), stopień rozwoju świadomości umierającego oraz jakość i zakres otrzymywanej przez konającego pomocy, która ułatwia mu przejście z fizycznego na niefizyczny poziom egzystencji i ma kluczowe znaczenie dla zachowania ciągłości świadomości. Przemiana ta ma kilka cech charakterystycznych, z których najważniejszą jest poczucie całkowitego oddzielenia Pd ciała fizycznego. W tym stanie osobnik może widzieć, słyszeć, odczuwać i myśleć bez udziału swojego fizycznego ciała, to znaczy z wyłączeniem jego organów percepcji zmysłowej i mózgu.
Według mistycznych pism śmierć w skutek długiej i ciężkiej choroby jest dla ducha o wiele przyjemniejsza niż śmierć nagła na przykład w tragicznym wypadku. W chorobie rozluźniają się włókna, łączące ciało eteryczne z ciałem fizycznym. Kto za życia przygotowywał się na śmierć na zmianę formy życia ? wejścia w duchowy świat tego duch odrywa się śmiało od ciała. Osoby nie wierzące w wyższe bóstwo i inny świat wobec śmierci jakby duchowo czują się bezradni. Agonia ludzi złych jest ciężka. Sąd jaki się odbywa nad nim. Przegląd jego życia jest dla owego ducha jedynie oskarżeniem.
Jak powinno zachowywać się otoczenie w stosunku do niedawno zmarłej osoby ?
Duch związany jest jeszcze z ciałem eterycznym, włókna łączące jakby dusze z ciałem odrywają się powoli. Duch jeszcze wie co się wokół niego dzieję. Nieprzyjemne są dla ducha nieprzychylne wobec jego osoby rozmowy krewnych o spuściznę po nim. Tak samo źle znosi jęk, lament i płacz bliskich osób. Gdy dotykamy zwłok nasz astral i nasze ciało eteryczne mieszają się z obumierającymi włóknami i dodają na nowo energii życiowej. Utrudnia to duchowi przejście i oderwanie się od świata fizycznego. W pomieszczeniu, gdzie umieszczone są zwłoki należy zachować ciszę. Pamiętajmy, że dźwięk jest nie tylko drganiem powietrza, ale dalej przenosi się w sferę eteryczną do świata subtelniejszego i posiada tam większą siłę.
Jest jedna wielka nieopisana siła, która może przynieść ulgę duchowi to modlitwa. Jest ona siłą żywą jakby fluidem wydostającym się z istoty modlącej, idącym do istot astralnych, które podnoszą go do tronu Najwyższego. Fluidy modlitewne otaczają zmarłego i pomagają mu przenieść się do duchowego świata.
Duch wchodzi w inną strefę, ale nie pustą. Astral zamieszkują inne istoty dobre i złe. Bronią przed atakami nieprzyjaznych istot jest modlitwa oraz pomoc już dawno zmarłych przyjaciół i krewnych, oraz zwierząt domowych jakimi za życia zajmował się zmarły.

Granicą dwóch światów, którą przejść musi żyjąca istota jest śmierć. Są ludzie co odsuwają od siebie myśli o śmierci. Przeraża ich myśl rozłąki z najbliższymi i starają się nie zaprzątać sobie głowy tego typu rozważaniami. Ludzie pochłonięci sprawami świata o śmierci nie myślą. Zastanawianie się nad zagadnieniami życia i śmierci powinno być wskazane dla wszystkich. Powinniśmy zapoznać się ze zjawiskiem jako nieuchronnie nas czeka.
Śmierć bywa naturalna i gwałtowna. Śmierć naturalna występuję w głębokiej starości lub powstaję wskutek nieuleczalnej choroby. Przyczyna śmierci gwałtownej leży poza fizycznym organizmem człowieka i wynika z wypadku, zabójstwa lub samobójstwa.
Śmierć zwykle bywa poprzedzana przez agonię, zwiastunkę jej zbliżania się, przejawiając się utratą przytomności, utrudnionym oddechem, nierównym i słabym pulsem, spadkiem temperatury ciała w zależności od rodzaju i natężeniu choroby. Po śmierci nie wszystkie organy zatracają jednocześnie swe funkcje życiowe. Po oddzieleniu głowy od tułowia serce pracuję jeszcze jakoby jeszcze w czasie do 30 minut; wyjęte, obłożone watą i położone w ciepłym miejscu, zatrzymuję tętno do 2 godzin.
Zbliżający się moment śmierci wywołuje pewne niewidoczne procesy rozkładowe w ciele, uwidaczniające się w aurze człowieka. Jasnowidzący, dostrzegają te aury, przepowiadają nieraz śmierć człowieka, na pozór zdrowego człowieka na kilka dni naprzód. Wyczuwanie śmierci przez chorego jest zrozumiałe. Zastanawiającym niewyjaśnionym faktem jest wyczuwanie śmierci pacjenta przez opiekujący się nim personel medyczny. Stan chorego często wydaję się pozornie lepszym. Badania wskazują na zdecydowaną poprawę. Pielęgniarka bądź lekarz intuicyjnie wyczuwają, że pacjent umrze. Czy dzieje się to poprzez proces oddziaływania aury chorego na otoczenie, czy przez inne nieznane nam procesy- tego nie wiemy. Jednak jest to niezaprzeczalny fakt wielokrotnie potwierdzany przez lekarzy i pielęgniarki.
Poniżej zamieszczam link do programu o osobach potrafiących wyczuć zbliżającą się śmierć.
http://player.pl/programy-online/nie-do-wiary-odcinki,600/odcinek-226,dar,S01E226,11987.html
Miliony ludzi, którzy otarli się o śmierć, opisują doświadczenie opuszczenia swojego ciała i podróży do innego świata. Czyżby był to dowód na istnienie życia po śmierci, czy też są to tylko ostatnie myśli gasnącego mózgu ?
Przeżycia z pogranicza śmierci (near-death experience, NDE), zwane czasami przeżyciami pozornej śmierci, są doświadczeniami osób, które doświadczyły śmierci, po czym zostały przywrócone do życia. Sprawozdania na temat NDE można spotkać w literaturze oraz dokumentach historycznych pochodzących sprzed setek lat; na przykład w relacjach starożytnych filozofów jak Platon, a także współczesnych pisarzy, takich jak Melville i Tołstoj. Głównym impulsem do zapoczątkowania nowoczesnych badań NDE było opublikowanie w 1975 roku książki Raymonda A. Moody'ego : ,,Życie po życiu". W swojej publikacji Moody przedstawia wyniki ponad 11 lat badań około 150 udokumentowanych przypadków NDE.
Moody wyróżnia kilka elementów występujących zazwyczaj podczas NDE:
- odgłos brzęczenia lub dzwonienia towarzyszy uczuciu, iż jest się martwym
- uczucie spokoju i braku bólu
- doświadczenia poza ciałem
- doświadczenie podróży tunelem
- szybkie wznoszenie się do nieba
- spotkania z innymi zmarłymi bliskimi, którzy wcześniej odeszli
- ludzie często spotykają świetlistą potężną duchową istotę
- przegląd życia, zostaję ukazany panoramiczny obraz tego wszystkiego co zrobiło się za życia
- niechęć do powrotu
NDE uważa się często za dowód nieśmiertelności duszy lub, przynajmniej istnienie życia po śmierci. Tego rodzaju doświadczenia można bowiem postrzegać jako mocny dowód potwierdzający wiarę w to, że dusza jest odrębnym bytem, który trwa nadal także po śmierci ciała fizycznego.
Według sceptyków wizje towarzyszące umieraniu wyjaśnia się najczęściej niedotlenieniem mózgu. Obniżenie tlenu w mózgu powoduje, że sygnały docierające do mózgu stają się jakby ,,szalone", przez co zaburzają funkcje widzenia. W odpowiedzi na zarzuty krytyków traktujących NDE jako wynik halucynacji, zwolennicy teorii zwracają uwagę na fakt, że NDE występuje u osób, u których stwierdzono płaski przebieg EKG. Świadczy on o całkowitym ustaniu aktywności mózgu.
Wciąż bez odpowiedzi pozostaję pytanie, czy mówiąc, że ktoś przeżył własną śmierć, mamy na myśli,że umarł i zmartwychwstał, czy też, że przez jakiś czas po prostu nie dawał oznak życia. Pomyłki lekarzy w stwierdzeniu czyjegoś zgonu zdarzają się częściej niż nam się wydaję.
Wzrost zainteresowania badania przeżyć z pogranicza śmierci doprowadził do założenia w 1981r. Międzynarodowego Stowarzyszenia na Rzecz Badań Przeżyć z Pogranicza Śmierci.
Ceremonia ta nazywała się sati (cnotliwy) i była świadectwem wierności żony w stosunku do męża, któremu chciała służyć nawet po śmierci. Pierwsze wzmianka o tym rytualne pochodzi z 510 roku. Z czasem zwyczaj ten rozpowszechnił się na całe Indie. Etnografowie Indii przytaczają pięć głównych powodów prowadzących do palenia wdów na stosie wraz z ich mężami :
1 Całkowite naturalne pragnienie żony, by towarzyszyć mężowi w jego wędrówce do drugiego świata
2 Stwierdzenie w późniejszych świętych księgach hinduistycznych, że tego rodzaju śmierć wdowy jest aktem najwyższej wierności i oddania mężowi.
3 Niehumanitarny, ale dość praktyczny sposób uwolnienia majątku zmarłego od ciężaru utrzymywania pewnej ilości wdów.
4 Wobec zakazu powtórnego zamążpójścia wdów obawy przed ich niemoralnym prowadzeniem się w przyszłości.
5 Forma zapobiegania mężobójstwom.
Za zwłokami męża we wspaniale udekorowanym palankinie niesiono wdowę po zmarłym, którą otaczał podziw i uwielbienie tłumów. Młoda kobieta nie szczędziła łask na prawo i lewo : jednej kobiecie przepowiadała dużą ilość dzieci, drugiej pomyślność i szczęście, innej miłość ze strony małżonka. Kobieta obchodziła stos 3 razy dookoła. Wdowie ściągano klejnoty i wszelkie ozdoby i wciągano na stos. Bramini wylewali masło ze swoich dzbanów i przykładali swoje pochodnie do stosu. Trzykrotnie wykrzykiwano imię kobiety, nikt jednak nie usłyszał już jej odpowiedzi.
Samobójstwo jest zjawiskiem występującym w społeczeństwie ludzkim od wieków, o czym świadczy treść mitów, baśni, sag oraz dokumentów historycznych. Chociaż samobójstwo popełniają także członkowie licznych społeczności plemiennych, wydaje się, że zjawisko to jest nieznane w kilku wyizolowanych grupach etnicznych świata, takich jak te, które tworzą mieszkańcy wyspy Andaman, Indianie Yahgan oraz członkowie niektórych plemion aborygenów. W starożytnym Egipcie samobójstwo uważane było za neutralną metodę przejścia z jednej formy egzystencji do drugiej. Tymczasem u starożytnych Hebrajczyków zdarzało się ono stosunkowo rzadko, ponieważ było wyraźnie zakazane i traktowane jako akt będący wyrazem lekceważenia naturalnej śmierci. Jeśli chodzi o Greków, Platon i Arystoteles potępiali samobójstwo, podczas gdy epikurejczycy i stoicy uważali je za właściwy sposób ucieczki od cierpienia. Sokrates popełnił samobójstwo, mimo że był jej przeciwnikiem. Stanowisko Rzymian wobec samobójstwa było raczej przyzwalające, a na początku ery chrześcijańskiej było ono nawet aprobowane przez kościół, który jednak w IV w., idąc za sugestią świętego Augustyna przedstawioną w Państwie Bożym, postanowił ostatecznie potępić samobójstwo. Nastawienie do samobójstwa bywa jednak odmienne w innych kulturach i religiach świata. Obyczaj harakiri był bardzo popularny w tradycji japońskiej, gdy tymczasem hinduizm aprobuje samobójstwo jedynie w ściśle określonych przypadkach jak ten, gdy wdowa po śmierci męża dokonuję rytualnego samospalenia. Islam surowo potępia samobójstwo, uważając je za akt sprzeczny z wolą Allaha.
Nekromancja, słowo pochodzące z greckiego nekros (trup) i manteia (dar jasnowidzenia), oznacza wieszczenie przez wywoływane duchy zmarłych lub wieszczenie za pomocą zwłok. Zakłada ona wiarę w jakąś formę życia po śmierci oraz wiążę się albo z ponownym przywróceniem życia zwłokom ludzkim, albo w większości przypadków, z wywoływaniem duchów zmarłych i nakłanianiem ich do wyjawienia informacji dotyczących przyszłych zdarzeń. Praktyka nekromancji opiera się na założeniu, że zmarli, uwolnieni od ograniczeń wynikających z uwarunkowań kondycji ludzkiej, są w pewnym sensie wszystkowiedzący i widzący. Według teorii okultystycznej dusza zmarłego pozostawia w zwłokach nieco cielesnej energii życiowej, która tworzy ciało astralne. Ciało astralne może zostać czasami sprowadzone na powrót do świata fizycznego dzięki zastosowaniu magii, jako że za wszelką cenę pragnie ono zakosztować życia. Sugerowano także, że dusza, wstępując na wyższy poziom egzystencji, przez pewien czas pozostaje w bezpośrednim pobliżu ciała, w stanie umożliwiającym wgląd w przyszłość. W zachodniej tradycji magicznej związanej z nekromancją uważa się, że okres, w którym dusza przebywa w pobliżu grobu, a tym samym czas, w którym można dokonywać praktyk nekromancyjnych, wynosi 12 miesięcy od momentu śmierci. Rytuały nekromancyjne w tradycyjnej magii zachodniej opiera się na przekonaniu, że zmarli powracają na ten świat wyłącznie z jakiegoś ważnego powodu oraz, że kontakty z nimi można nawiązać tylko dzięki wykorzystaniu określonych technik i zachowaniu środków ostrożności, które są bardzo podobne di tych stosowanych w przypadku zaklinania demonów. Do owych metod należy : wykreślanie magicznego kręgu, wygłaszanie magicznych formuł, noszenie odzienia ukradzionego ze zwłok, medytacja nad śmiercią, trwające kilka dni lub tygodni przygotowywania, a także wybór odpowiedniej do wywoływania duchów pory oraz miejsca.
Teoria spirytystów nie są spójna na ten temat. Według ksiąg magicznych zmarli nie wracają do tego świata. Aleister Crowley w swoich książkach okultystycznych jasno dawał do zrozumienia, że przywoływane są demony.


