Straszne historię związane z wywoływaniem duchów
Większość chrześcijańskich duchownych ostrzega przed próbami wywoływania duchów i używania tablicy Ouija. Uważają oni zgodnie, że przez seans spirytystyczny człowiek może przywołać demony. Po ich przybyciu grupa uczestników seansu zazwyczaj słyszy kroki, krzyki oraz odczuwają nagle dziwny chłód. Wiele osób często przywoływało duchy dla zabawy. Istnieje wiele przerażających relacji i świadectw o tym, jak przywołane byty prześladują uczestników seansu. Zły duch może dać o sobie znać nawet po wielu latach od zorganizowanego seansu.
Do doskonalenia kontaktu z zaświatami ma służyć użycie tabliczki Ouija. Jest to płaska, prostokątna plansza z literami alfabetu ułożonymi pod sobą dwoma łukami, cyframi od 0 do 9 oraz słowami ,,tak” i ,,nie”.
Jedno z bardziej przerażających świadectw, że nie powinno się wywoływać duchów możemy odszukać w historii z 1992 r., która miała miejsce w Czechach. W latach 90 pojawiła się na rynku książka spirytysty Allana Kardeca: ,,Księga Duchów”. Okultysta opisywał w niej swoje kontakty z tamtym światem. W tym okresie utworzyło się wiele grup spirytystycznych w Bratysławie, Brnie i Pradze.
Historia, która miała bardzo przerażające konsekwencję wydarzyła się w Brnie. Grupa młodych ludzi próbowała nawiązać kontakt z duchem 8 letniego chłopca. Potem, go odwołała. Wiele osób uważa, że byty z innego wymiaru będą posłuszne jak pieski, a to jest bardzo błędne myślenie. Raz przywołany zły duch da o sobie znać. I tak było w tym przypadku. Stopniowo pojawiła się seria tragedii, która dotykała po kolei wszystkich uczestników seansu.
Jeden z uczestników zakończył swój ziemski żywot podczas służby wojskowej. Został tam zastrzelony. Kolejny młody mężczyzna został potrącony przez samochód. Inna osoba została rozjechana przez pociąg. Dziewczyna, która brała udział w seansie również zginęła tragicznie. Zginęła w wypadku samochodowym.
Inna dziewczyna cudem uniknęła śmierci. Kiedy chciała zerwać z chłopakiem, on rzucił się na nią z nożem i chciał ją nim zadźgać. Dziewczyna z ranami po nożu trafiła do szpitala.
W 1995 r. ma miejsce pogrzeb ostatniego uczestnika seansu. Chłopak zginął w wypadku samochodowym, ale reszcie pasażerów, którzy brali udział w kraksie drogowej nic się nie stało.
Wygląda na to, że na te młode osoby spadło przekleństwo, które było wynikiem ich zabawy w wywoływanie duchów.
W 1990 r. policyjny patrol został wezwany do jednego z domów w Madrycie. Małżeństwo Maximo i Concepcion Gutierrezów zgłosiło, że zostali zaatakowani przed nadprzyrodzone byty, które pojawiają się w ich domu pod postacią cieni i mglistych ciemnych postaci. Policja sceptycznie podeszła do tego zgłoszenia. Patrol zdecydował się jechać na interwencję, ponieważ kobieta, która kto zgłaszała brzmiała przez słuchawkę telefonu bardzo przekonująco.
Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli małżeństwo, które ukrywało się w ogrodzie. Policjanci weszli do środka. Z początku nic nie wywoływało w nich niepokoju. Kiedy weszli do sypialni usłyszeli dziwne dźwięki, które dobiegały z sypialni. Z balkonu, który znajdował się przy sypialni słychać było odgłos, jakby ogromny głaz toczył się po podłodze. Na balkonie ani w sypialni nikogo nie było.
Podczas kontroli łazienki policjanci odczuli zaś, że jest niezwykle chłodno. Małżeństwo potwierdziło, że najwięcej paranormalnych zjawisk ma miejsce w łazience. Jednak policjantów najbardziej przeraził salon. Nagle na oczach wszystkich wielkie masywne drzwi w salonie się same otworzyły. Dwóch policjantów nie wytrzymało napięcia i opuściło nawiedzony dom. Odmówili oni udziału w dalszym śledztwie.
Małżeństwo zwierzyło się, że kiedyś mieszkała z nimi dorastająca córka, która kilka lat wcześniej zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Pewnego dnia matka dziewczyny przyłapała ją na tym, jak bawiła się ona tablicą Ouija. Jej córka zorganizowała seans spirytystyczny wspólnie z kilkoma przyjaciółkami. Jedna z nich próbowała przywołać chłopaka, który zginął w wypadku na motorze. Kobieta jak tylko to zobaczyła, to zabrała dziewczynom tablicę i roztrzaskała tablicę na strzępy. Podobno wszystkie wówczas zobaczyły jak nad połamaną tablicą unosił się kłębek dziwnego dymu.
Od tego momentu córka małżeństwa zaczęła podupadać na zdrowiu. Miała różne ataki i halucynacje. Rodzice prowadzili ją od lekarza do lekarza. Niestety żaden specjalista nie mógł jej pomóc. Pewnego dnia po powrocie do domu małżeństwo znalazła martwą córkę w jej pokoju. Sekcja nie wykazała, co było przyczyną jej śmierci.
Ojciec zaprowadził funkcjonariuszy do pokoju dziewczyny. Po drugiej stronie słychać było głośne uderzenia i odgłosy drapania, jakby znajdowało się tam jakieś dzikie zwierzę. Policjanci wchodzą do pomieszczenia. Na podłodze dostrzegają krzyż, który spadł ze ściany, a wiszące na niej plakaty wyglądają, jakby ktoś podarł je wielkimi szponami. Na środku pokoju leży zaś częściowo nadpalona fotografia dziewczyny. Tylko, że ramka i szkło, w której zdjęcie jest umieszczone pozostaję nietknięta. W innym pokoju policjanci odnajdują dziwny śluz.
Policjanci w żaden sposób nie potrafili pomóc rodzinie i ustalić przyczyny dziwnych zjawisk. Na podstawie historii małżeństwa został nakręcony horror w 2017 r. pod tytułem: Veronica”.
A Wy znacie jakieś przerażające historię? Napiszcie w komentarzu.
Autor: Siódemka
Patrz też:
1/ https://archiwum-tajemnic.pl/demonologia/629-kontakt-ze-zmar%C5%82ym-kto-naprawd%C4%99-nas-odwiedza
Źródła:
1/ Enigma czerwiec – lipiec 2019
2/ Enigma kwiecień - maj 2020
Jeśli chcesz możesz wesprzeć naszą stronę poprzez zakup symbolicznej kawy.Za każde wsparcie serdecznie dziękujemy. Zbieramy na rozwój strony. https://buycoffee.to/archiwum-tajemnic
Zapraszamy do kontaktu przez messenger. Przesyłania nam ciekawych artykułów, pdfów itp.