archiwum tajemnic

Źle odczytujemy świat, a potem twierdzimy, że nas oszukuje. Rabindranath Tagore

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Anioł Śmierci

Jak wygląda śmierć? Wierzenia i legendy. 

Śmierć jest nieunikniona czeka każdego z nas. W bajkach bywa przedstawiana jako kostucha, która w ręku trzyma kosę. Jak wygląda ona naprawdę? Niektórzy widzą anioła śmierci, który przychodzi cicho i zabiera człowieka na tamten świat. Ludzie na łożu śmierci widzą różne obrazy: jasne światło, czy twarze ukochanych osób. Czasem słyszą głosy, że ktoś ich woła. Często nad ich łóżkiem pojawia się mnich w czarnym kapturze.  Wiele świadectw z całego świata wskazuje na to, że śmierć, jako postać wcale nie musi przynależeć jedynie do świata fantazji. Śmierć przyjmuje różne postacie i wizerunki. 

Mieszkańcy Catal Huyuk (starożynego miasta znajdującego się obecnie w środkowej Turcji), choć nie znamy dobrze ich mitologii. w trakcie VII tysiąclecia p.n.e dokonywali personifikacji śmierci, wyobrażając ją sobie jako gigantycznego czarnego sępa z ludzkimi piersiami i sterczącymi z nich dziobami w miejscu sutków. 

W starożytnej Mezopotamii, śmierć była przedstawiana, jako Uggae. Istota ta miała ludzkie ręce i węże zamiast stóp. 

Hebrajczycy nie posiadali boga śmierci. W biblijnej opowieści o ogrodzie Eden śmierć po prostu nastąpiła. Później śmierć stała się istotą nadprzyrodzoną aniołem zsyłanym przez Boga. 

W żydowskich legendach występuje kilku aniołów śmierci. Każdy z nich ma moc pozbawiania życia innych istot. Af odpowiedzialny jest śmierć ludzi, Hemah - zwierząt gospodarskich, Kafziel - królów, Maszhit - dzieci, a Meszabber innych zwierząt. 

W czasach rabicznych Anioł Śmierci nazywany był Sammaelem. Imię to wywodziło się od słów "sam", co znaczy "trucizna" i "el" oznaczającego Boga, z powodu tego, iż Anioł Śmierci powodował śmierć zakrapiając truciznę do ust tych, po których przyszedł. 

Jak wygląda śmierć według lekarzy i pielęgniarek?

Jedna z pielęgniarek wyznała, że szła do pokoju swojej pacjentki w szpitalu. Ku jej zdziwieniu nieprzytomna staruszka nie była w pokoju sama. Przy jej łóżku zobaczyła postać w mnisim habicie z kapturem. Ta zjawa spojrzała na pielęgniarkę. Zamiast twarzy miała gołą czaszkę, a w oczach żarzyły się małe płomienie. Z rękawów wystawały same kości. W tym samym momencie poczuła nieprzyjemny zgniły zapach. Pielęgniarkę ogarnęło przeraźliwe zimno. Kobieta z przerażaniem opuściła nawiedzony pokój. Historia ta miała miejsce w latach 60. w szpitalu w amerykańskim mieście Houston. 

O podobnych wydarzeniach opowiadają pielęgniarki z różnych zakątków naszego globu. Schemat jest zawsze podobny, obok łóżka pojawia się dziwna tajemnicza postać ubrana na czarno i wkrótce pacjent umiera. 

Trzynastoletnia dziewczynka, która leżała na oddziale intensywnej terapii w Polsce twierdzi, że przy łóżku jednego pacjenta ujrzała kościotrupa z kosą. Dziewczynka wpadła w szał i natychmiast przy jej łóżku zjawił się personel medyczny. Doktor, który do niej przyszedł próbował ją uspokoić i zapewnił ją, że majaczy, a żadnej postaci tu nie ma. Po chwili pacjent, o którym mówiła dziewczynka zmarł. 

Podczas procesu umierania wiele umierających osób widziało blisko siebie zjawy, które wyglądały jak kobieta lub mężczyzna. Czy są to duchowi przewodnicy, którzy pomagają ludziom przejść na tamten świat? 

W 1940 roku w Szwajcarii kobiecie o imieniu Berta umiera ojciec. Jego duch objawia się kobiecie po kilku dniach nie przychodzi, jednak sam, ponieważ towarzyszy mu zjawa, która z wyglądu przypomina mężczyznę w czarnym kapeluszu. Według wielu osób powiązanych ze środowiskiem ezoterycznym mógł to być, jakiś duchowy przewodnik, który pomaga ludziom przejść na tamten świat.

Jedna z czytelniczek czasopisma ENIGMA przesłała do redakcji krótkie świadectwo: ,,Moja mama umierała na raka. Wkrótce przed śmiercią zwierzyła mi się, że od trzech dni w nocy odwiedza ją miły pan z czarnym kapeluszem w ręku. Uśmiechał się do niej. Czwartej nocy zmarła. Wygląda na to, że mężczyzna zabrał ją ze sobą." (Enigma luty-marzec 2018)

Według Biblii zmarli nie mają dostępu do tego świata ani nie uczestniczą w sprawach żyjących. Pismo Święte mówi:

„Bo żywi wiedzą, że muszą umrzeć, lecz umarli niczego już nie wiedzą i nie mają już żadnej zapłaty, gdyż pamięć o nich idzie w zapomnienie. Zarówno ich miłość, jak i ich nienawiść, i ich zazdrość już dawno zanikły, i nigdy więcej nie mają udziału w niczym, co się dzieje pod słońcem.” (Koh 9,5-6)

Ten fragment wyraźnie wskazuje, że umarli nie mogą wchodzić w relacje z żyjącymi ani wpływać na wydarzenia na ziemi. Biblia przestrzega również przed oszustwami duchowymi, podkreślając, że demony mogą przybierać różne postacie, nawet takie, które wydają się dobre i świetliste:

 „I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości.” (2 Kor 11,14)

Dlatego każda forma komunikacji z duchami, nawet pod pozorem kontaktu z duszami zmarłych, może być poważnym zagrożeniem duchowym. Demon potrafi udawać zarówno zmarłych bliskich, jak i istoty anielskie, aby zwieść ludzi i oddalić ich od prawdy Bożej.

Świadectwa ludzi związane ze śmiercią czasem opisują naprawdę przerażające istoty, które były zwiastunami śmierci. Szwajcarska psycholog Aniela Jaffe (1903 - 1991), bliska współpracownica Carla Gustava (1875 - 1961), w jednej ze swoich publikacji opisała bardzo interesujące świadectwo związane ze śmiercią.

Jedna z pacjentek opowiedziała jej taką historię ze swojego dzieciństwa: Wracała do do domu, kiedy na ścieżce zobaczyła wędrującego w górę małego człowieka, który wyglądał niczym karzeł, czy krasnoludek z baśni. Ta miniaturowa postać ubrana była cała na szaro, a jego twarz przypominała z wyglądu kamień. Dziewczynka była przerażona i zaczęła się modlić, aby ta postać nie skierowała się w stronę jej domu. Wewnętrznie czuła, że ta zjawa nie zwiastuje niczego dobrego.  Dzień później dowiedziała się, że w domu do którego weszła człekokształtna postać, zmarła dwójka dzieci. Czy kobieta sobie wymyśliła tą całą historię i był to efekt dziecięcej fantazji. Tego nie da się zbadać, ani jednoznacznie wyjaśnić, ponieważ świat duchowy istnieje. Być może dzieci potrafią dostrzegać więcej. 

Śmierć od wieków fascynuje i budzi lęk. Jej personifikacje pojawiają się w różnych kulturach jako symbol nieuchronnego końca życia. Czy rzeczywiście śmierć to tylko naturalny proces biologiczny, czy może towarzyszy jej obecność istoty duchowej, takiej jak anioł śmierci? Relacje świadków, opowieści z przeszłości i niepokojące obrazy widziane przez umierających zdają się sugerować, że śmierć to coś więcej niż jedynie kres naszego istnienia na ziemi.

Być może anioł śmierci, którego opisy pojawiają się w wielu kulturach i religiach, rzeczywiście istnieje i towarzyszy nam w momencie, gdy przekraczamy granicę między życiem a śmiercią. Przecina on symboliczną linię życia swoim mieczem. 

Śmierć jest tajemnicą, która pozostaje poza naszym pełnym zrozumieniem. Choć staramy się badać ją naukowo, filozoficznie czy duchowo, jej prawdziwa natura pozostaje ukryta za zasłoną niepoznania. Dopiero w chwili, gdy nadejdzie nasz czas, poznamy prawdę o tym, co znajduje się po drugiej stronie. Każdy z nas musi zmierzyć się z tą rzeczywistością, a moment śmierci będzie chwilą, w której tajemnica życia i jego końca zostanie przed nami odsłonięta.

Autor: Siódemka

Źródła:

1/ Enigma luty - marzec 2018

2/ E. Abel, Przewodnik po świecie duchów i demonów, Bellona, Warszawa 2011 - 2013

Jeśli chcesz, to możesz wesprzeć nasze działania: https://buycoffee.to/archiwum-tajemnic