W zasadzie mąż nie miał legalnej władzy nad osobą małżonki. Nie można przytoczyć żadnego świętego tekstu, który by mu ją przyznawał w sposób formalny. Żona była winna mężowi absolutną wierność, lecz równocześnie nie mogła wymagać wzajemności. Małżonek nie miał prawa jej sprzedać, ale wolno mu było ją oddalić. Kobieta w rzadkich wypadkach mogła żądać rozwodu.
Niewiasty nigdy nie jadały z mężczyznami, lecz stojąc usługiwały przy stole. Na ulicach, na dziedzińcach Świątyni trzymały się na uboczu. Przebywały głównie w domu, a okna wychodzące na ulicę często bywały zakratowane, aby nie było ich widać z zewnątrz. W dawnych czasach wychodziły z domu tylko skrywając twarz pod welonem. Rozmowa z kobietą na ulicy była uważana za wielką nieprzyzwoitość ze strony Izraelity, nawet wtedy, gdy była nią jego własna żona.
Od strony prawnej kobieta uważana była za osobę małoletnią, nieodpowiedzialną. Mąż mógł nie uznać jej zobowiązań, a człowiek, który by je przyjął, nie miał żadnego zabezpieczenia. W sądzie, oprócz okoliczności zupełnie wyjątkowych, nie brano pod uwagę jej świadectwa. Ponadto nie dziedziczyła na ogół ani po ojcu, ani po mężu. Obowiązek materialnego utrzymania żony spoczywał na mężu, który musiał zapewnić jej mieszkanie, żywić ją i odziewać. Żydowskim mężom zależało na tym, żeby ich żony były dobrze ubrane, strojone w wisiorki, pierścienie, bransolety i aby widziano, że pod dostatkiem jest w ich domu zboża, miodu i oliwy. W zasadzie tylko mąż rozporządzał mieniem wspólnoty małżeńskiej, wydaje się, że żonie nie zabraniano rozporządzać osobistymi zarobkami według własnego uznania. Do obowiązków żony należało prace związane z wyrobem chleba, chodziła do studni po wodę, dostarczała również oliwę.
Jednym z podstawowych dobrodziejstw posłannictwa Chrystusowego było wywyższenie kobiety, podniesienie jej do godności osoby, a nie jedynie matki licznej gromady dzieci, znakomitej gospodyni i pomocnicy mężczyzny, co staje się możliwe, gdy miłość mężczyzny do niewiasty zmieni się w związek sakralny.