Zaginiony kontynent Mu
Co pewien czas w światowej literaturze odżywają opisy poszukiwań Atlantydy. Warto również zainteresować się inną legendarną opowieścią o kontynencie Mu, który podobno został zatopiony i znajdował się gdzieś na terenie Pacyfiku. Rozciągał się on od obecnych Wysp Wielkanocnych, które stanowiły jego wschodni kraniec, do współczesnej wyspy Correigodor na Pacyfiku, od Hawajów i Panape na południu po wyspy Malezji na północy. Kontynent ten, obejmujący olbrzymi, prawie płaski obszar z niewielu jedynie wzniesieniami (aktualnie są to rozrzucone po Pacyfiku wyspy), był najstarszy na świecie i stanowił prawdopodobnie kolebkę cywilizacji.
Położony na pasie sejsmicznie aktywnym, Mu był stale wstrząsany podziemnymi działaniami tektonicznymi. Kiedy ich nasilenie wzrosło i zaczęło zagrażać istnieniu kontynentu, który począł się stopniowo obniżać, starszyzna Mu wysłała swoich kapłanów na wschód i zachód z zapisanymi na tabliczkach dziejami Mu, by w ten sposób ocalić pamięć o nim.
Zagłada tej krainy nastąpiła 12 500 lat przed naszą erą. Gdy kontynent Mu zapadał się w Ocean Spokojny, część kapłanów i starszyzny schroniła się na jego krańcach. Jedna z grup według podań dotarła do dzisiejszej Nowej Kaledonii, zamieszkałej wówczas przez plemię karłów (jest to bardzo ciekawa informacja w świetle nowych odkryć archeologicznych, gdzie w ostatnim czasie ogłoszono, że odnaleziono szczątki ludzi przypominających hobbity z Władcy Pierścienia jeśli chodzi o wzrost). Uciekinierzy z Mu schronili się w górach, a ich wysoka kultura technologiczna pozwoliła im uratować się przed zagładą i zakusami ze strony tubylców. W górach tych żyli przez tysiąc lat, kultywując pamięć o swej dawnej ojczyźnie.
Wiadomości o kraju Mu zawdzięczamy badaniom i publikacją angielskiego pułkownika Jamesa Chuchwarda. Pułkownik spędził młodość w Indiach. W 1868 r. zaprzyjaźnił się z pewnym hinduskim kapłanem, który wtajemniczył go w tajniki pisma Nascalów. Nascalowie stanowili naród, który przywędrował do Birmy z jakiegoś odległego kraju na wschodzie. Dzieje ich wędrówki i kraju zostały spisane na małych glinianych tabliczkach. Na tabliczkach podobno były zapisane świadectwo istnienia krainy Mu.
Wyniki swoich badań i przemyśleń Chuchward opublikował w kilku książkach, wydanych w Ameryce w latach 1931 - 1968. Nie ma żadnego dowodu na istnienie tabliczek, które Chuchward widział w Indiach. Pisarz tłumaczył to koniecznością zachowania tajemnicy przed kapłanami.
Według Chuchwarda kraj Mu, stanowił wielki, prawie płaski teren z niewieloma górami, które dzisiaj są wyspami na Pacyfiku. Kraj ten był podzielony na trzy wielkie rejony (wyspy) oddzielone od siebie pasmami morza. Był zamieszkały przez 64 000 ludzi zgrupowanych w 9 szczepach. Te 9 szczepów podlegało jednemu centralnemu kierownictwu. Mieszkańcy Mu byli rasy białej o odcieniu oliwkowym, czarnych oczach i włosach. Na terenie kontynentu było siedem wielkich miast. Znajdujące się w nich świątynie były "przezroczyste", to znaczy nie miało dachów, tak aby promienie słońca, które czcili, bez przeszkód docierały do wnętrza.
Mieszkańcy Mu byli doskonale zorganizowani i mieli wysoką kulturę. Gdy w obawie zagłady wyruszyli na wschód i zachód przekazali swoją wiedzę Egipcjanom, Majom i Hindusom. Świadectwa zagłady kontynentu Mu można odnaleźć w wielu starych księgach między innymi w świętej księdze Majów oraz wspomina o nim staroindyjska saga Ramarayn.
Najlepszym świadectwem istnienia zaginionego kontynentu Mu są resztki ruin, jakie znajdują się na wielu rozsianych po Oceanie Spokojnym wyspach, oraz tajemnicze posągi na Wyspie Wielkanocnej.