archiwum tajemnic

Źle odczytujemy świat, a potem twierdzimy, że nas oszukuje. Rabindranath Tagore

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W samej Europie istnieje kolkaset ruin usytuowanych zgodnie z pewnymi stałymi astronomicznymi. Najsłynniejszą taką budowlą jest Stonehenge w północnej części Wielkiej Brytanii. We francuskiej Bretanii leżą fragmenty ogromnego słupa, który niegdyś był prawdopodobnie najwyższym pionowym monolitem. Ten olbrzymi słup, znany jako Er Grah (,,Zaklęty kamień") ważył 350 ton i mierzył 21 metrów. Wielu badaczy sądzi, że był to punkt obserwacyjny widoczny w promieniu wielu kilometrów. 

W Egipcie znajduje się wiele świątyń zbudowanych na planie wyznaczonym przez ciała niebieskie. W starożytnym mieście Karnak (obecnie w pobliżu Luksoru) stoi świątynia Amona, której oś pokrywa się z tym punktem horyzontu, gdzie w dniu przesilenia letniego wschodzi słońce. Większość zachowanych budowli pochodzi z okresu Nowego Państwa (1785 - 1085 p.n.e), jednak przez wieki świątynię wielokrotnie burzono i odbudowywano - zawsze z uwzględnieniem owej osi. 

Przez lata naukowcy spierali się skąd u starożytnych taka fascynacja ciałami niebieskimi. Największą popularnością cieszyła się teoria, która mówi, że znajomość astronomii służyła głównie celom rolniczym, pozwalając ustalić porę zasiewu i zbiorów. Ostatnio okazało się jednak, że wiele ruin budowli wzniesionych zgodnie z układem gwiazd pochodzi z czasów, kiedy nie znano jeszcze uprawy roli. 

Plan zabudowy świętego miasta Vijayanagara w pobliżu Hyderabad w Indiach w całości podporządkowano kierunkowi wyznaczonemu przez Gwiazdę Polarną. Z kolei meksykańskie miasto Teotihucan, zbudowane przed 2 tys. lat zaplanowano według osi zaznaczonej przez azymut 15 50, wskazujący miejsce na horyzoncie, w którym po raz pierwszy w roku pojawiają się Plejady - gromada siedmiu gwiazd gwiazdozbioru Byka. Z nieznanych przyczyn gwiazdy te odgrywały wielką rolę w kosmologii dawnych mieszkańców Ameryki Środkowej i Południowej. Bez wątpienia takie ułożenie nie miało znaczenia rolniczego, musiało więc służyć innym, nieznanym celom. 

Większość ludów starożytnych żyła w świecie magii, w którym obrzędy i praktyki religijne były ważniejsze od codziennego doświadczenia. Na przykład astronomia rdzennych mieszkańców Ameryki skupiała się na słońcu. Pozwalała ona wprawdzie precyzyjnie określić pory zasiewu i zbiorów, jednak jej podstawowym zadaniem było wyznaczenie dat obrzędowych. Inne budowle, takie jak np. piramida El Castillo w mieście Majów Chichen Itza, czy megality w Calanish na szkockiej wyspie Lewis, prawdopodobnie służyły kapłanom, którzy umacniali w ludziach wiarę w głoszoną przez siebie religię i kosmologię, urządzając widowiskowe pokazy zjawisk astronomicznych. 

Cywilizacja Sumerów, która wyłoniła się około 6 tys. lat temu, wyposażona była w setki formuł i tablic astronomicznych, pozwalających przewidywać zaćmienia słońca, fazy księżyca i ruchy innych ciał niebieskich. Sumerowie pozostawili nam w spadku ideę astronomii sferycznej, a wraz z nią pojęcia biegunu i horyzontu oraz podział koła na 360 stopni i wyznaczanie dat zrównania dnia z nocą. 

Niezależnie od tego, czy wiedza starożytnych o ciałach niebieskich wynikała z potrzeb religijnych, czy została im przekazana przez istoty z innego świata, anioły itp., jedno wiemy na pewno - nasi przodkowie nie byli zacofani i dysponowali technologiami, które pod pewnymi względami były doskonalsze od naszych. 

Miejscowa ludność uważała Stonehenge za miejsce święte. Przybywali tam ludzie chorzy, którzy wierzyli, że zostaną wyleczeni przez bóstwa, które zamieszkują w jego okolicy.