W bardzo dawnych czasach jedną z najcięższych pokus, jakiej zaznał naród wybrany, było zbyt częste spoglądanie ku świątyniom pogańskim, kananejskim lub fenickim, w którym niewolnicy świątynni obydwu płci odawali się rozpuście. Wiadomo, że miejsca wyżynne, gdzie szerzyło się bałwochwalstwo, przyciągało całą zbieranine wraz z klientelą. Na przykład góra Eryx na Sycylii była od wieków ośrodkiem prostytucji sakralnej. Od czasu kampanii prowadzonej przez proroków : Amosa i Ozeasza, a także dzięki środkom zaradczym przedsięwzietym przez króla Jozjasza, prostytucja sakralna zanikła w Izraelu, Ci zaś, którzy chcieli z niej korzystać, musieli jeździć na wybrzeże do portów syryjsko-fenickich.
Chrystus kilkakrotnie wspomina o ,,nierządnicach" czy jawnogrzesznicach. Wiadomo, że mówi o tych niewiastach bardziej z litością niż z gniewem. Trudno stwierdzić z całą pewnością, czy za czasów Jezusa istniały domy rozpusty. Jest to bardzo prawdopodobne, bowiem w całym cesarstwie lupanary stanowiły prawdziwą instytucję i to kwitnącą. Niektóre przydrożne gospody mające personel złożony z młodych dziewcząt w Pompei. Nie wydaje się, by nawrócenie na chrześcijaństwo wystarczyło do zlikwidowania tej plagi społecznej i złych obyczajów. Choć Ewangelia pomija ten temat, prostytucja między mężczyznami była prawdopodobna. Żydowskie apokryfy - Księgi Sybiliańskie stanowczo potępiają mężczyzn ,,utrzymujących nieczyste stosunki z młodzieńcami".
Jest bowiem rzeczą oczywistą, że cała nauka religijna Izraela przeciwstawiała się tym rozpustnym obyczajom. Już sam fakt, że wszyscy redaktorzy Biblii używają słowa ,,prostytucja" na określenie najbardziej haniebnego grzechu, czyli bałwochwalstwa, wyraża w sposób wymowny uczucie głębokiej odrazy, z jakim się do niej odnosili.
Prawo potępiało wszelką prostytucję i zakazywało ojcom oddawać córki ,,na hańbę". Kapłanowi nie wolno było poślubić ,,nierządnicy i podłej wszetecznicy". Córka kapłana, która uprawiała nierząd za karę była palona.