Wszechświaty równoległe
Teorie wszechświatów równoległych wprowadził w 1957r. Hugh Everett III fizyk z Uniwersytetu Princeton. Jego zdaniem, idea ta stanowiła jedyną możliwość rozwikłania rozmaitych paradoksów, zajmujących miejsce wśród problemów teorii kwantowej. Teoria kwantowa, opracowana na początku wieku przez czołowych fizyków z kilku różnych krajów, oferuje nam skuteczne metody opisu i przewidywania zachowania materii w skali mikro: cząsteczek, atomów i cząsteczek elementarnych.
W 1926r. fizyk austriacki Erwin Schrodinger opracował jedną z podwalin teorii kwantowej: funkcje falową. Każdej cząstce odpowiada odrębna funkcja falowa, będąca równaniem matematycznym opisującym wszystkie możliwe stany tej cząstki. Na przykład funkcje falowe elektronów w atomie pozwalają z dużą dokładnością obliczać energie i pozycje elektronów.
Matematyka leżąca u podstaw fizyki kwantowej, a zwłaszcza funkcja falowa, umożliwiają tak precyzyjny opis rzeczywistości, że w prawdziwość teorii nie można wątpić. Z drugiej jednak strony, z teorii kwantowej wynikają paradoksy, które zmuszają fizyków do zajmowania się filozofią i stawiania sobie pytań o istnienie rzeczywistości jako takiej.
Okazuje się na przykład, że funkcja falowa nie jest metodą opisu wszystkich dopuszczalnych stanów cząstki. Cząstka po prostu musi istnieć we wszystkich tych stanach jednocześnie. Oznacza to, że może znajdować się w dwóch miejscach jednocześnie w tym samym czasie, chociaż wniosek ten przeczy zdrowemu rozsądkowi, popartymi naukowymi doświadczeniami ze świata makroskopowego.
Paradoksy tego rodzaju dają się rozwiązać na gruncie teorii wszechświatów równoległych. Zgodnie z nią, ilekroć funkcja falowa opisuje pewną liczbę stanów pojedyńczego systemu, wszystkie te stany istnieją jednocześnie, lecz nasze uniwersum ulega podziałowi. Dzięki temu każdy stan systemu realizowany jest w odrębnym wszechświecie. Oznacza to, że z biegiem czasu liczba wszechświatów prawdopodobnie rozrasta się do gigantycznych rozmiarów. I rzeczywiście: teoria przewiduje istnienie nieskończonej liczby wszechświatów, które wspólnie obejmują wszystkie możliwe stany istniejących cząstek elementarnych.
Istnienie wszechświatów równoległych ma też ogromne znaczenie dla zwykłych ludzi. Jeżeli teoria jest słuszna, każdy z nas żyłby w nieskończonej liczbie kopii jednocześnie, a każdy sobowtór zamieszkiwałby inny wszechświat. Wszystko, co tylko możliwe, musi gdzieś istnieć. Naturalną konsekwencją tego twierdzenia jest teza, że ilekroć podejmujemy jakąś ważną decyzje, wybieramy właściwą drogę naszemu wszechświatowi, podczas gdy w innych wszechświatach realizowane są inne wersje.
Omawiana teoria przyznaje nam zatem kardynalną rolę. Nieustannie bowiem tworzymy wszechświat, w którym żyjemy. Jakie jednak konsekwencje ma teoria wszechświatów równoległych do takich pojęć jak: tożsamość, dusza i świadomość ? Teoria ta rodzi cały szereg pytań nie tylko dla fizyków, lecz także i teologów.
Gdzie znajdują się wszechświaty równoległe? W innych wymiarach. Wobec tego faktu pytanie traci sens w kategoriach znanej nam trójwymiarowej przestrzeni i jednowymiarowego czasu.
Paradoks kota Schrodingera
Najbardziej znany paradoks fizyki kwantowej znany jest pod nazwą ,,kota Schrodingera".Chodzi o eksperyment myślowy, w którym zamykamy kota w szczelnej skrzynce z jądrem radioaktywnym. Jądro może się rozpaść lub nie. Jeśli ulegnie rozpadowi, kot zginie. Zgodnie z zasadami teorii kwantowej jądro istnieje jednocześnie po rozpadzie i przed rozpadem i ten stan rzeczy utrzymuje się, dopóki ktoś jądra nie zaobserwuje. Ponieważ do skrzynki nikt nie może zajrzeć, jądro jest jednocześnie rozszczepione i nierozszczepione, a zatem kot jest jednocześnie martwy i żywy. Zwierzę pozostaje w takim zawieszeniu dopóty, dopóki ktoś nie otworzy skrzynki. Spowoduje to przejście funkcji falowej do ściśle określonego stanu podlegającego obserwacji. W tym sensie ciekawość istotnie może zabić kota. Teoria wszechświatów równoległych rozwiązuje ten paradoks, stwierdzając, że gdy skrzynka jest zamknięta, jej wnętrze ulega rozszczepieniu, przy czym kot jest żywy w jednym wszechświecie, a martwy w drugim.