archiwum tajemnic

Nic nie przyczynia się bardziej do spokoju ducha niż brak własnych przekonań Georg Christoph Lichtenburg

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Badania nad śmiercią

Śmierć nie została jeszcze do końca zbadana. W ostatnim czasie tym tematem zajmuje się coraz więcej specjalistów z różnych dziedzin nauki. Interesujące badania przeprowadziło laboratorium Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego. Badacze skupili zajęli się tym, co się dzieje tuż przed nagłą śmiercią. 

Pierwszym odczuciem jest intensywny strach. Strach to ewolucyjna odpowiedź organizmu, która ma wywołać ucieczkę albo szybką reakcję np. atak. Jeśli człowiek odczuwa zagrożenie, wysyła informacje do wzgórza - części międzymózgowia. Wzgórze działa jak rodzaj zwrotnicy. Informacje te przekazuje do ciałka migdałowego, ośrodka kontrolującego emocje. Informacja biegnie dalej do podwzgórza, które kieruje wydzielaniem adrenaliny. Dzięki temu zwiększa się tętno. Podwzgórze wysyła sygnał do wątroby, aby uwolniła więcej energii w postaci glukozy. 

Z silnym strachem wiążę się często krzyk. Ten objaw strachu nie pochodzi z ośrodka mózgowego mowy, ale z kryzysowego ośrodka - ciała migdałowego. Krzykiem człowiek stara się wezwać pomoc i ostrzec otoczenie. Jeśli wszystkie mechanizmy obronne zawiodą pojawia się śmierć kliniczna. Jeśli człowiek w fazie śmierci klinicznej będzie pozostawiony bez pomocy, następuje śmierć biologiczna. Z powodu niedoboru tlenu zaczynają obumierać komórki mózgowe. 

Większość ludzi sądzi, że śmierć trwa tylko ułamek sekundy. Jednak śmierć trwa znacznie dłużej. Człowiek zaczyna umierać, gdy zatrzyma się akcja serca. Po około 20-30 sekundach rozpoczyna się bezpowrotny proces umierania komórek mózgowych. 

Ludzie, którzy przeżyli śmierć kliniczną, czasem opisują swoje przeżycia. Przeżycia tych ludzi interesują nie tylko teologów i parapsychologów, ale również naukowców. Osoby, które przeżyły śmierć kliniczną często nie pamiętają szczegółów. Opisują, że ogarnął ich absolutny spokój i odczuwali przyspieszenie bądź spowolnienie czasu. Często mówią o wrażeniu unoszenia się nad swym ciałem. 

Badania nad śmiercią kliniczną rozpoczęto w 2008 r. i na razie bierze w nich udział 15 szpitali ze Stanów Zjednoczonych. Celem projektu jest weryfikacja wypowiedzi osób opisujących swoje doświadczenia po śmierci. W badaniach wzięło udział 2060 pacjentów z zatrzymaniem akcji serca, 140 przeżyło resuscytację i mogło wypowiedzieć się na temat swoich doświadczeń. Dwaj opisywali, że znaleźli się poza swoim ciałem, ale tylko jeden pacjent był w stanie przytoczyć jakieś szczegóły. Sceptycy uważają, że grupa badanych jest zbyt mała, aby uważać wyniki za wiążące. Szacują, że badania powinny trwać z 10 - 15 lat. 

Większość ekspertów podejrzewa, że doświadczenia pośmiertne są trikiem naszego mózgu, który stara się sobie poradzić z bolesnym procesem umierania. Jednak na dzień dzisiejszy nikt nie jest w stanie stwierdzić, czym spowodowane są doświadczenia pośmiertne i co dokładnie dzieje się w mózgu. 

Badanie procesów towarzyszących śmierci jest bardzo ciekawe. Ciało wykorzystuje różne mechanizmy, żeby zapobiec śmierci. Instynkt samozachowawczy jest zjawiskiem uniwersalnym dla całego królestwa zwierząt. Instynkty to pierwotnie, zakodowane mechanizmy biologiczne. Instynkt jest głęboko zakodowany w mechanizmach obronnych organizmów i może być uszkodzony tylko przy naprawdę poważnych zaburzeniach psychicznych. Celem instynktu samozachowawczego jest ochrona życia osobnika. Zaburzenia instynktu samozachowawczego występują u osób z depresją, schizofreników, czy masochistów. Zaburzenia tego mechanizmu prowadzą do samookaleczeń i samobójstw. 

Gdy śmierć jest blisko, w ciele rozpoczyna się lawina procesów biologicznych. Organizm ma bardzo mało energii i musi oszczędzać. Człowiek na progu śmierci bardzo dużo śpi. Ciało nie potrzebuje już tylu substancji odżywczych, dlatego umierający tak mało jedzą i piją. Przed śmiercią spada ciśnienie krwi, do mózgu dociera coraz mniej tlenu, dlatego człowiek może być zdezorientowany i niespokojny. Z gorszym krążeniem wiąże się również ciągły chłód kończyn.