Niezidentyfikowane podwodne obiekty - USO
Niezidentyfikowane obiekty latające są powszechnie znane pod skrótem UFO. Znacznie mniej wiadomo na temat powiązanego zjawiska oznaczonego skrótem USO. Coraz więcej żeglarzy wypowiada się, że byli naocznymi świadkami dziwnych zjawisk świetlnych mają one postać ogromnych świetlistych kręgów które unoszą się lub szybko obracają pod powierzchnią wody.
Powierzchnię naszej planety niemal w 2/3 pokrywa woda nie jest więc niczym nadzwyczajnym zaobserwowanie w niej jakichś dziwnych niezwykłych obiektów. Co więcej takie spotkania w jeziorach morzach i oceanach na całym świecie odnotowuje się w dziennikach okrętowych od wieków.
Naukowcy wyjaśniają, że za tymi zjawiskami stoją za pewnie jakieś grupy morskich zwierząt, które posiadają zdolność wychwytywania światła słonecznego które załamuje się w wodzie no przez to W ciemności same potrafią świecić.
Warto podkreślić, że wiele z tych dziwnych podwodnych kręgów osiąga wymiary od kilkudziesięciu do setek metrów i poruszają się jak jedno ciało stałe. Systematycznie pojawiają się w rejonach, gdzie dochodzi do zagadkowych zniknięć statków i samolotów oraz innych zjawisk paranormalnych.
Doniesienia o spotkaniu z pojazdami pozaziemskimi zostały udokumentowane przez szefa sekcji, dyrektora ds. Eksploracji Oceanografii dr Vladimira Ażaża. Według jego słów wszyscy byli starsi oficerowie floty twierdzili, że blisko połowa kontaktów z niezidentyfikowanymi pojazdami miała miejsce na morzu.
Według statystyk wyglądało to tak, że do wspomnianych spotkań doszło na Atlantyku i Pacyfiku, 10% na Morzu Śródziemnym, zaś pozostałe 30% w wodnych akwenach. Najciekawsze incydenty wciąż mają miejsce na obszarze Trójkąta Bermudzkiego.
Admirał W. A. Domisłowskij - szef Wydziału Wywiadu Floty Pacyfiku ? na własne oczy zobaczył tajemniczy obiekt o długości 900 m wiszący nad wodami Oceanu Spokojnego. NOL wypuszczał z siebie małe pojazdy, które opadały do wody. Później zabrał je z powrotem na pokład i błyskawicznie odleciał.
Oficjalne morskie zjawiska świetlne zaczęto zgłaszać bardzo późno. Jeden z pierwszych odnotowano w Zatoce Perskiej 15 maja 1879 r. Kapitan dowodzący brytyjskim statkiem Vulture tej nocy zapisał w dzienniku pokładowym: 22.00, gwieździsta noc. Warta na maszcie informuje, że z morza wydobywa się drżąca poświata. Po naszym lewym boku przypomina ogromny obrotowy pierścień, po prawym też, ale obraca się w przeciwnym kierunku. Żeglarza oglądali, jak woda po obu stronach statku pieni się, jakby się gotowała, a tuż pod powierzchnią dostrzegli świecące kule.
Teorię o tym, że OINTS (Inne Inteligencje w sensie cywilizacje) zamieszkują w głębinach ziemskiego Wszechoceanu wysunął badacz zjawisk paranormalnych dr Ivan Sanderson w swojej książce. Mężczyzna ten twierdzi, że za wieloma obserwacjami UFO, a także tajemniczymi zniknięciami samolotów i statków w Trójkącie Bermudzkim stoi obca cywilizacja.
Sanderson twierdzi, że Obcy pozostają niewykryci dzięki temu, że stworzyli swoje bazy na dnie Wszechoceanu.
Wydaje się możliwe, że UFO i USO są po prostu tymi samymi pojazdami, które różnią się wyłącznie środowiskiem, w którym się przemieszczają. Czyż nie może być tak, że Obcy chcą ukryć swoją aktywność przed ludźmi, ukryli się na dnie Wszechoceanu? Jeśli UFO mogą podróżować w kosmosie z prędkością większą od prędkości światła, przetrwanie w morskich głębinach nie wydaje się dla nich zadaniem niewykonalnym.
Podwodne UFO były obserwowane podczas wielu okazji, jak wlatywały do wody albo wznosiły się z głębin mórz w powietrze. Dziennikarz Ed Hyde w swoim artykule: Ufo na głębokości 450 sążni? opisał relację dr R. J. Villeli ? brazylijskiego uczonego. Otóż zaobserwował on NOL-a, który rozerwał grubą - jak ocenił - na 40 ft/-13,3 m pokrywę lodu nieopodal bieguna południowego.
Zatoka Perska to miejsce, gdzie do tego typu incydentów dochodzi systematycznie. Zatoką płynął brytyjski parowiec Patina. W nocy pod powierzchnią rozbłysnął ogromny okrąg. Z jego środka wydostawały się obracające się snopy światła. Każdy z nich miał ponad 200 metrów długości, a marynarze naliczyli ich szesnaście. Wydarzeniu temu towarzyszył dziwny dźwięk przypominający pisk.
Oprócz Zatoki Perskiej USO bywa regularnie widywane również w innych miejscach. Na przykład w Zatoce Osmańskiej, Zatoce Tajlandzkiej, czy u Wybrzeża Malabarskiego w Indiach.
Carl Feindt o USO napisał świetną książkę pod tytułem: ,,UFO?S and Water?. Można dzięki niej zapoznać się z wieloma niesamowitymi świadectwami spotkań ludzi z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi.
Cytuję jedną z nich: Od wielu lat świadkowie widywali wiele typów UFO krążących koło półwyspu Palos Verdes w południowej Kalifornii. Widziano tam m. in. NOL-e wylatujące z wody w Kanale San Pedro. Mój kolega Jim znajdował się właśnie w łodzi płynącej z wyspy Santa California do portu San Pedro (?) dostrzegł dysk lecący ponad łodziami w kanale. Pojazd znajdował się tak blisko, że można było opisać każdy detal jego zewnętrznej budowy, w tym cztery półkule na spodzie.
Studium Wywiadu Lotnictwa Wojskowego USA nr 203 z pomocą ONI (Biuro Wywiadu Marynarki) zaprezentowało pierwsze ważne informacje świadczące o tym, że Pentagon jest dobrze poinformowany o naturze podwodnego fenomenu. Dokument ten należy do rzadkich w Archiwum Narodowym świadectw dotyczących działalności ONI w stosunku do badań ufozjawiska.
Ostatnie doniesienia pochodzące od badaczy UFO i USO sugerują, że US Navy podejmuje wysiłki by zniszczyć dowody potwierdzające powiązania floty z UFO. Ufolodzy alarmują, że wszelkie wzmianki o obserwacjach niezidentyfikowanych pojazdów są z dzienników okrętowych usuwane, co pokazuje jak armia jest wyczulona na ten fenomen.
Oficjalnie Marynarka Wojenna USA nie posiada okrętów podwodnych, ani pojazdów latających. Nieoficjalna historia może być inna. Istnieją dowody, że marynarka jest zainteresowana, a być może nawet już skonstruowała latającą łódź podwodną. 11 marca 1965 r. w gazecie Wilmington Delaware Morning News na 42 stronie ukazał się artykuł zatytułowany: ,,Navy Weighs Subplane" (,,Marynarka wojenna rozważa stworzenie latającej łodzi podwodnej"). Napisano w nim:
Marynarka wojenna chcę stworzyć latającą łódź podwodną. Pomysł polega na opracowaniu małego okrętu zdolnego do latania i pływania w głębinach na częściowo zamkniętych akwenach wodnych. W razie na przykład wojny z Rosją byłoby bardzo trudno, o ile w ogóle możliwe, dla konwencjonalnego statku bądź okrętu podwodnego penetrować Morze Bałtyckie lub Czarne. Latająca łódź podwodna mogłaby być do tego zdolna. Pomysł takiej łodzi jest rozważany przez marynarkę wojenną od wielu lat i tym razem udało się przejść od słów do czynów. Kontrakt na badania analityczne i projektowe przyznano firmie Convair Elektronic Boat Division of General Dynamics Corp. Umowa opiewa na 36 000 dolarów i nie przewiduje żadnych ograniczeń czasowych.
Zachęcamy do wsparcia naszego portalu i postawienia nam symbolicznej kawy. Za każde wsparcie serdecznie dziękujemy. Zbieramy na rozwój strony.