Sprawa Alffiego Evansa
Historia malutkiego 2 letniego chorego chłopca z Liverpoolu wywołała poruszenie na całym świecie. Media z całego świata z zapartym tchem śledziły losy bezbronnego chłopca oraz jego rodziców.
Mały Alfie Evans cierpiał na niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną. Chłopiec przebywał w szpitalu w Liverpoolu od 2016 r. Lekarze zamiast udzielić chłopcu dalszej pomocy zwrócili się do sądu jako reprezentanci dziecka by wyraził zgodę na odłączenie chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Działanie to było całkowicie sprzeczne z tym czego pragnęli rodzice dla swojego małego chorego dziecka. Sąd wyraził zgodę na odłączenie chłopca od urządzeń, które podtrzymywały jego życie.
Rodzice Allffiego robili wszystko co było w ich mocy by chłopiec nadal mógł korzystać z pomocy medycznej. Z pomocą małemu chłopcu wyszły dwa kraje katolickie Polska oraz Włochy. W pilnym trybie Alffiemu nadano obywatelstwo włoskie. Szpital Bambino Gesu w Rzymie był gotowy na przyjęcie małego pacjenta.
Sąd przeszkodził temu by pomóc swemu obywatelowi przeżyć, a wręcz uniemożliwił pomoc chłopcu. Sąd w Manchesterze orzekł, że nie zgadza się na transport Alffiego do Włoch. Orzeczenie sądu skazało chłopca na pewną śmierć. Allffie w końcu został odłączony od aparatury medycznej. Po 10 godzinach od odłączenia od maszyn mały chłopiec jeszcze oddychał samodzielnie i próbował walczyć o swoje życie.
Sędzia uzasadnił swój wyrok tym, że transport chłopca jest zbyt niebezpieczny dla jego zdrowia. Tym samym chłopiec został pozbawiony wszelkich szans na przeżycie. Rodziców poinformowano o tym, że chłopca mogą zabrać do domu bądź oddać go do hospicjum.
Chłopiec po kilkunastu godzinach zmarł. Nieludzki wyrok sądu odebrał rodzicom wszelką nadzieje i szansę na uratowanie ich syna. Zadziwiające jest to, że sąd przeszkodził w walce o życie małego Alffiego. Ten wyrok godził również w prawa rodzicielskie rodziców chłopca. Nie mogli oni samodzielnie zdecydować o losie swojego syna pomimo, że pragnęli jedynie wygrać walkę o jego życie.
Sprawa tak naprawdę może mieć drugie dno, które nie jest znane szerzej opinii publicznej. Przede wszystkim należy zacząć od tego, że sędzia, który wydał tak drastyczny i nieludzki wyrok ma bardzo ukształtowany światopogląd. Sędzia skazujący Alffiego na śmierć jest zrzeszony na rzecz organizacji LGTB. Jest on również autorem poradnika prawniczego dla homoseksualnych rodziców. W swoim kraju znany jest również z tego, że jest wielkim zwolennikiem eutanazji oraz aborcji.
Sprawa małego Allfiego nie jest jedyną kontrowersyjną sprawą, którą orzekał sędzia Hayden. Kilka lat temu Hayden orzekł, że kobieta, która cierpiała na zaawansowaną sklerozę w stanie minimalnie świadomym powinna według niego zostać zagłodzona na śmierć, ponieważ byłoby to w jej najlepszym interesie.
Dr Stanisław Krajski w programie Magma Polonia tak wypowiedział się na temat historii związanej z małym Alffiem (materiał został nagrany zanim chłopiec zmarł) : Po pierwsze dziecko zostało odłączone od aparatury. Myśleli, że od razu umrze, a dziecko nie umarło. Zadziałali jak zabójcy. A teraz twierdzą, że będą trzymać dziecko w szpitalu i nie będą poddawać mu pożywienia. Chcą zagłodzić na śmierć. Żaden ustrój totalitarny nie jest głupi. Działa tak żeby się umocnić, a nie żeby się osłabić. Tutaj działanie jest absurdalne, bo na oczach całego świata oni chcą zabić niewinne dziecko, bo już. To wygląda na działanie demonów. Tak jakby Wielka Brytania, sądy brytyjskie, lekarze brytyjscy działali pod wpływem demonów. Zabicie dziecka to jest najbardziej satanistyczny czyn. Wielka Brytania jest kolebką masonerii. W latach 80 jeden jedyny raz zrobiono antylustrację masońską sądów, to się okazało, że 5000 sędziów było masonami. Oni sprawdzają na ile im się udało z Anglików, Europejczyków zrobić wyznawców szatana. To wygląda na prowokację.
Opierając się na słowach dr Krajskiego możemy dojść do wniosku, że pracownikami sądów są bardzo często sataniści. Ciężko wymagać od osób, które czczą szatana by działali na korzyść człowieka zgodnie z jakąś wyższą moralnością, czy etyką. Być może sataniści chcieli w ten sposób wybadać na ile mogą ingerować w życie zwykłego człowieka i, czy sprawa ta wywoła oburzenie wśród społeczeństwa. Mały Alffie przez brak udzielenia mu pomocy medycznej poprzez wyrok sądu został tak naprawdę zamordowany. Nie powinniśmy patrzeć na to ile faktycznie chłopiec by żył z tą chorobą. Lekarze powinni walczyć o życie chłopca i pomóc na tyle by mały Alffie nadal był pod opieką lekarzy. Lekarze w tej sytuacji złamali przysięgę Hipokratesa. Jedna z głównych zasad medycznych głosi z języka łacińskiego - primus non nocere (po pierwsze nie szkodzić) pacjentowi. Lekarze zachowali się równie bestialsko i nieludzko jak sąd.
Czy Alffie mógł być ofiarą rytuału satanistycznego? Jak zostało wyżej napisane sędziowie brytyjscy często są członkami różnych tajnych stowarzyszeń. Sataniści uważają się za bogów bądź Bogu podobnych, dlatego tak ważne jest dla nich posiadanie władzy nad życiem. Najłatwiej to przychodzi, gdy mają do czynienia z dziećmi. Nie ma dla nich rzeczy bardziej pożądanej niż rytualne wykorzystanie dziecka.
Sprawa Alffiego tak naprawdę jest sprawą wielkiej wagi. Widzimy, że państwo coraz bardziej chcę ingerować w wychowanie dzieci i rościć sobie do tego prawo. Kraje tworzą nowe ustawy, które między innymi już przymuszają rodziców do szczepienia ich pociech. Dzieci tak naprawdę w świetle prawa przestają powoli być dziećmi swoich rodziców, ale zaczynają być dziećmi systemu. Możemy zaobserwować jakie chore ideologie są wdrażane do szkół. Przykładem tego może być ideologia gender. Powinniśmy bacznie obserwować polityków, którzy tworzą ustawy związane z naszym leczeniem oraz edukacją naszych dzieci. Powinniśmy przede wszystkim zawsze piętnować zło i chronić nasze dzieci przed chorą polityką, która może być dla nich niebezpieczna i doprowadzić je do destrukcji.