Czy nasza przyszłość jest zaplanowana ?
Często słyszymy o dziwnych historiach, w których wróżka trafnie przewidziała wydarzenia w czyimś życiu, które się sprawdziły w 100%. Jeżeli bowiem można przewidzieć wydarzenia przyszłości, oznacza to prawdopodobnie, że przyszłość została już określona przez siły znajdujące się całkowicie poza naszą kontrolą. Pomimo naszego przekonania, że to my kierujemy swoim życiem, w istocie jesteśmy poddani woli przeznaczenia, wypełniając nieświadomie jego polecenia.
Inne spojrzenie na to zagadnienie przynosi teoria ,,światów alternatywnych", ujmująca czas na podobieństwo rzeki, lecz drzewa. Z pnia tego drzewa wyrastają liczne gałęzie, z których każda przedstawia jedną z osobnych rzeczywistości. Nasz świat jest tylko jedną z takich gałęzi.
Początek czasu tkwi w korzeniach tego metaforycznego drzewa, podczas, gdy te najwcześniejsze inne rzeczywistości (uformowane na początku czasu) wyobrażane są z wyrastające z pnia konary. Późniejsze rzeczywistości to drobniejsze gałęzie wyrastające z większych konarów drzewa czasu, a z nich wyrastają następne niezliczone kolejne drobne gałązki.
Naszą rzeczywistość, nasz świat, o którym większość z nas sądzi, że jest jedyny istniejący w całym wszechświecie, należy postrzegać zgodnie z tą teorią - jako jedną z niewielkich gałązek wyrastających z większych gałęzi. Nasza historia zaczyna się zatem w miejscu, gdzie niewielka gałązka świat, świat, w którym żyjemy wyrosła ze swej macierzystej większej gałęzi. To co wydarzyło się wcześniej, należy do historii, która jest wspólna dla wszystkich gałęzi pochodzących z tego samego konara.
Jakie przyczyny skłoniły naszą gałązkę i inne drobne gałązki, z których każda jest oddzielnym światem zamieszkałym przez inteligentne osoby, przekonane o swoim wyjątkowym miejscu we wszechświecie, do oddzielenia się od macierzystej gałęzi ? Cześć matematyków i fizyków utrzymuje, że drzewo czasu wypuszcza nowe gałązki wtedy, kiedy dokonywany jest wybór między dwiema lub więcej możliwościami rozwoju przyszłych wydarzeń. Oznacza to, że istnieje nieograniczona liczba przyszłości. Kiedy wychodzimy rano z mieszkania do pracy i zdecydujemy się pojechać autobusem i zginiemy wówczas w wypadku to jeśli czas jest rozgałęzionym drzewem, są dwie przyszłości - jedna, w której giniemy i druga, w której żyjemy, ponieważ do pracy pojechaliśmy na rowerze.
Wielu badaczy bardzo poważnie przyjmuje możliwość istnienia alternatywnych światów. Cytując fizyka dr Martina Clutona-Brocka: Wyobraźmy sobie wszechświat rozgałęziający się na wiele innych światów, ale tylko jeden jest tym, który doświadczamy. Wśród nich są światy zamknięte i światy otwarte, światy od porządku uporządkowane i chaotyczne. W większości tych światów życie nigdy się nie wykształci, w innych powstanie, ale będzie wątłe, i tylko w relatywnie niewielkiej liczbie z nich rozkwitnie.
Jeśli zgodzimy się z koncepcją dr Clutona-Brocka, to tym samym zniknie sprzeczność między naszą wiarą w wolną wolę, a prawdziwością istnienia jednego z góry określonego przeznaczenia. Innymi słowy nie można wykluczyć, że owe przepowiednie są w rzeczywistości teraźniejszością jakiegoś innego świata, którego historia podąża inną drogą czasu.
Kwestie wyboru i zmianę przeznaczenia myślę, że świetnie oddaje film z J. Leto Mr Nobody. Jak ktoś lubi filmy skłaniające do chwilowej refleksji to polecam.