Zjawy na dworcu w Singapurze
Na singapurskim dworcu kolejowym Bukit Timah podobno zaciera się granica dwóch światów: światem żywych i martwych. Na torach w pobliżu stacji kolejowej dwoje studentów nauk technicznych Goh Sheng Yao i Clara Lee Jing Yu, cieszyli się swoim towarzystwem. W jednej chwili pociąg zakończył ich młode życia.
Para studentów tuż przed wypadkiem była pijana. Dlatego nie zauważyli zbliżającego się pociągu, skomentowała to miejscowa policja. Lata płyną dalej, a tragiczny wypadek zaczął popadać w zapomnienie. W 2011 roku stało się coś zaskakującego. Fotograf-amator Liao Ting Yao wykonał cały szereg zdjęć z okolic stacji kolejowej Bukit Timah. Na jednym ze zdjęć zobaczył parę martwych kochanków.
Kiedy wykonywałem to zdjęcie we wczesnych godzinach porannych, nikogo nie widziałem. Dopiero podczas wywoływania filmu zobaczyłem tajemniczą parę, mówi Yao.
Przyjaciele zmarłych potwierdzają, że rysy postaci odpowiadają rysom ich znajomych. Co więcej zjawy, siedzą dokładnie w tym miejscu, w którym doszło do wypadku. Przypuszcza się, że młodzi ludzie tak bardzo się kochali, że zostali ze sobą nawet po śmierci.
Duchy zmarłych kochanków poruszają się nie tylko po torach. Można ich także zobaczyć na pobliskim dworcu. Na zjawach widoczne są okrutne rany, które powstały po zderzeniu z pociągiem.
Istnieje teoria, że część "energii" uchodzącej z umierających ludzi na zawsze jakby "zostaje" i miesza się z otaczającym środowiskiem i dlatego tak często w miejscach zbrodni za pomocą kliszy fotograficznej można uchwycić owe zjawy.