Maszyna do komunikacji ze zmarłymi - transkomunikacja
W roku 1920 Edison pierwszy postawił hipotezę, że radio mogłoby posłużyć za instrument do komunikowania się ze zmarłymi. W jednym z udzielonych wywiadów powiedział, że tworzy takie urządzenie i, że będzie one przydatne badaczom, którzy zajmują się życiem pozagrobowym tak samo jak mikroskop badaczom przyrody. Edison wysunął teorie, że pomiędzy częstotliwością fal radiowych można ustalić taką częstotliwość, która umożliwi kontakt ze zmarłymi. Edison tłumaczył to tak: Jeżeli nasza osobowość trwa po tym, co nazywamy śmiercią, wówczas logiczne jest założenie, że zachowana zostaje pamięć, rozum i inne zdolności oraz wiedza, jaką nabyliśmy na ziemi. Toteż, jeśli osobowość nadal istnieje, można sądzić, że ci którzy odeszli, zechcą komunikować się z tymi, których pozostawili tutaj. Gdybyśmy opracowali wystarczająco czuły przyrząd, który mógłby być kierowany lub poruszany przez naszą osobowość w następnym życiu, powinien on coś zarejestrować.
Rodzice Edisona często uczęszczali na seanse spirytystyczne. Dla Edisona takie metody porozumiewania się ze zmarłymi były zbyt prymitywne. Edison sugerował, że jest o krok od zbudowania maszyny, która umożliwi telepatyczną łączność ze światem umarłych. Ostatnie lata poświecił nad doświadczeniami, które pomogłyby mu zbudować upragniona maszynę.
Podobno po śmierci Edisona grupa spirytystów nawiązała z nim kontakt. Podczas seansu w 1941 roku dwójce swoich krewnych duch wynalazcy podał imiona trzech osób, które mogły pomóc w odnalezieniu szkiców projektu maszyny do porozumiewania się ze zmarłymi.
Plany budowy urządzenia do transkontaktów snuli również Gugliemo Marconi, Nicola Tesla, który sam zdradzał pewne cechy medium oraz paru innych wynalazców.
Wielu badaczy w czasach współczesnych chwali się, że udało im się zbudować maszynę do kontaktu ze zmarłymi. We Włoszech w miejscowości Grossetto działa tu grupa badaczy głosów elektronicznych EVP na czele z Macello Baccim. Organizują oni sesje, w której uczestniczą osoby pragnące nawiązać kontakt ze zmarłymi, a także wydają publikację zawierające rejestracje głosów z zaświatów. W trakcie przekazów transkomunikacyjnych i eksperymentów w Grossetto od początku role przekaźnika spełnia radio starego typu. Ciekawe jest to, że głosy są słyszalne przez odbiornik nawet wtedy, gdy wyciągnie się z niego lampy.
Spotkania w Grossetto trwają zazwyczaj 25-30 minut. Najpierw głosy docierają jakby z oddali, potem stopniowo narastają, by ostatecznie wypełnić głośnik mocnym brzmieniem. Jeśli chodzi o wypowiadające się głosy, to ich barwa, charakter, a zwłaszcza zawartość myślowa i emocjonalna przekazów świadczą o tym, że należą one do różnych istot. Istoty te przedstawiają się jako byty duchowe i nie ujawniają swojej tożsamości.
Przyjaciel założyciela grupy Marcello Bacciego, Sergio Giomi zmarł w styczniu 1992 roku, a według opowieści już 2 lutego odezwał się przez zabytkowy odbiornik do Marcello: Pamiętasz Marcello, kiedy nazywaliśmy to tamtym światem? Otóż tamten świat istnieje. Jest tuż obok nas w równoległym wymiarze.
Bardzo ciekawe jest stanowisko naukowców wobec tego typu zjawisk. Przede wszystkim stwierdzono, że gdy zostaje utworzona fala nośna, instrumenty nie rejestrują zmiany pól magnetycznych, co należy uznać za potwierdzenie paranormalności źródła głosów. Prawdopodobnie tworzenie fali nośnej przez istoty z tamtej strony - choć wygląda na system nadawania oparty na falach elektromagnetycznych musi być czymś nowym i całkowicie obcym.
Ciężko zaprzeczyć faktom odnośnie tego, że można nawiązać kontakt z innymi bytami. Wbrew powszechnej opinii mediów w obecnym czasie jest to zjawisko występujące bardzo często na całym świecie. Należy sobie zadać jednak pytanie z kim tak naprawdę można nawiązać kontakt? Śmierć jest równa dla wszystkich. Jeśli ktoś wierzy w Boga, Źródło, Absolut nie powinien dopuszczać do siebie myśli, że we wszechświecie panuje chaos i jedni mogą się kontaktować ze swoimi bliskimi, a inni nie. Cena seansów spirytystycznych w Polsce waha się od 5000 zł w zwyż. Biorąc pod fakt, że ludzie, którzy tracą swoich bliskich są w opłakanym stanie emocjonalnym to istnieje szansa, że mogą zostać łatwo oszukani przez osoby, które będą je zapewniać, że nawiążą kontakt z ich zmarłymi bliskimi oczywiście pod warunkiem, że im dobrze zapłacą.
Sam Aleister Crowley tłumaczył, że podczas seansów spirytystycznych przywołuje się larwy energetyczne z demonami włącznie.