Prawda wychodzi na światło dzienne, chociaż nikt jej nie szuka. Menander.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wesprzyj, przyjacielu, naszą misję – Twoja kawa daje siłę prawdzie.

 

Gnijące fundamenty – gdy dzieci stają się ofiarami elit. Afera Podkarpacka ujawnia potworności polskiej polityki

Wszystko wskazuje na to, że tzw. Afera Podkarpacka to nie tylko seksbiznes, polityczne układy i lokalne przekręty. Według przecieków z materiałów rzekomo zabezpieczonych przez ukraińskie służby, mamy do czynienia z czymś o wiele bardziej przerażającym – wykorzystywaniem dzieci, przemocą seksualną wobec nieletnich, a nawet zoofilią. To nie teoria spiskowa, to potencjalna rzeczywistość ukrywana przed opinią publiczną. Pytanie nie brzmi już: „czy coś ukrywają?”, ale: „jak głęboka jest ta otchłań zła?”

Materiały, które mogłyby wstrząsnąć krajem – dlaczego nikt ich nie pokazuje?

Według źródeł zbliżonych do śledztwa, ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) przejęła twarde dyski i nagrania z monitoringu działających w Polsce agencji towarzyskich, w których nie tylko oferowano usługi seksualne dorosłych kobiet, ale także nieletnich dziewcząt – niekiedy w wieku kilkunastu lat.

Jeszcze bardziej szokujące są doniesienia o materiałach dokumentujących czyny tak bestialskie, że wielu nawet nie chce w nie uwierzyć – mowa tu o nagraniach aktów zoofilskich, w których uczestniczyć mieli wysoko postawieni politycy, funkcjonariusze służb i biznesmeni. I szczerze pisząc mnie to naprawdę nie dziwi. Wszyscy kojarzymy aferę z księdzem, którego partner umarł w trakcie miłosnych igraszek, a on sam przebrany był za króliczka, czy skandal w Zatoce Sztuki, gdzie nieletnie dziewczyny miały zabawiać dorosłych klientów. Na jaw wyszedł zaledwie czubek góry lodowej. 

 Według Dr. Kevina Duttona (psycholog, Uniwersytet Oksfordzki):

„Władza, pieniądze i brak realnych ograniczeń mogą z czasem wypaczyć moralność. Im więcej ktoś może mieć, tym częściej testuje granice – także seksualne.”
(Źródło: wywiad w „Psychology Today”, 2018)

Systemowa ochrona oprawców – kto kogo chroni?

Jednym z najbardziej niepokojących aspektów całej sprawy jest to, że przez lata nic się nie wydarzyło. A przecież afera była znana – były przecieki, były tropy, byli świadkowie. Ale zamiast spektakularnych zatrzymań – milczenie. Zamiast wyroków – przeniesienia. Zamiast wyjaśnień – zacieranie śladów.

Wiele wskazuje na to, że osoby posiadające najbardziej kompromitujące nagrania – zwłaszcza z udziałem dzieci – są nietykalne, ponieważ należą do kręgu władzy. A ci, którzy próbują mówić, są ośmieszani, marginalizowani lub zastraszani. Czy w Polsce mamy realny system szantażu, gdzie pedofile i zboczeńcy są chronieni, bo są „potrzebni” w grze politycznej?

Nadużycia wobec dzieci i zwierząt – zbrodnie, o których milczy się najgłośniej

Wykorzystywanie seksualne dzieci to jedno z najbardziej odrażających przestępstw, a jednocześnie jedno z najtrudniejszych do wykrycia. Ofiary często milczą latami z powodu strachu, wstydu lub presji otoczenia. Tymczasem nieoficjalne informacje z Afery Podkarpackiej sugerują, że wśród zabezpieczonych nagrań znajdują się nie tylko sceny z udziałem nieletnich, ale także dokumentujące czyny zoofilskie – i to dokonywane przez osoby publiczne.

To nie są wybryki, to przestępstwa zbrodnicze – nie tylko wobec konkretnych ofiar, ale wobec całego społeczeństwa. Bo jeśli dzieci i zwierzęta – istoty najbardziej bezbronne – stają się ofiarami dewiacji elit, a organy państwa nic z tym nie robią, to oznacza to moralny i instytucjonalny rozkład. A może także przerażającą prawdę: że oprawcy są bardziej chronieni niż ofiary.

Gdy człowiek upada poniżej zwierzęcia

Jeszcze trudniej pisać o informacji, która pojawia się nieoficjalnie – że niektóre z nagrań pokazują czyny tak nieludzkie, że przekraczają granice wyobraźni. Mowa o praktykach zoofilskich nagrywanych z udziałem prominentnych osób, przy pełnej świadomości, że są filmowane. Dlaczego?

Bo to nie była rozrywka – to była waluta. Kompromat. Nagrania miały być narzędziem kontroli, szantażu, wymuszeń. I jeśli naprawdę takie sceny istnieją – a nic nie zostało z nimi zrobione – to pytanie nie brzmi już „czy Polska ma problem”, ale czy Polska została już zainfekowana systemowo przez zło, które nie ma nic wspólnego ani z prawem, ani z człowieczeństwem.

Rytuały okultystyczne i duchowe tło przemocy

Nie można ignorować faktu, że w wielu przypadkach tego rodzaju zbrodnie nie są jedynie wynikiem dewiacji – lecz mają także wymiar rytualny. W kręgach okultystycznych cierpienie dzieci oraz zwierząt odgrywa rolę ofiary, mającej na celu „zasilenie” określonych energii lub duchów. Zbrodnia staje się więc celowym elementem rytuału satanistycznego.

Tego typu praktyki znane są od starożytności, a dziś – w ukryciu – funkcjonują pod postacią zamkniętych sekt i elitarnych grup, których działalność trudna jest do udowodnienia, ale coraz częściej pojawia się w śledztwach i relacjach świadków.

Kto wie, w co tak naprawdę zamieszani są niektórzy polscy politycy? Skoro mówi się o kompromitujących materiałach, aktach dewiacji i przemocy, nie można wykluczyć, że za kulisami dzieją się rzeczy znacznie bardziej mroczne niż polityczna korupcja.

Dawid Kostecki mógł wiedzieć zbyt dużo – o mrocznym układzie, o wpływowych ludziach i ich grzechach, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Dziś już nie powie nic – został uciszony na wieki.

W Stanach Zjednoczonych na światło dzienne wypłynęła tzw. afera Pizzagate – szokujące doniesienia o rzekomej siatce pedofilskiej związanej z osobami z kręgu władzy, show-biznesu i wielkich pieniędzy. Mimo ogromnego medialnego szumu i licznych tropów, do dziś nikt nie został skazany. Niestety, gdy w grę wchodzą wpływy sięgające najwyższych szczebli, sprawiedliwość często milknie, a prawda ginie w cieniu interesów możnych tego świata.

Symbole chrześcijańskie pod ostrzałem – przypadek czy kierunek?

Nie sposób nie zauważyć, że w tym samym czasie, gdy na światło dzienne wychodzą coraz mroczniejsze fakty, toczy się walka z symbolami chrześcijaństwa. Próby usuwania krzyży z przestrzeni publicznej, ograniczanie religii w szkołach, ośmieszanie wartości, które budowały polską tożsamość przez wieki – wszystko to może nie być przypadkiem.

Jeśli walka z krzyżem idzie w parze z ukrywaniem zła i relatywizacją zbrodni, to może to być znak nie tyle postępu, co duchowego demontażu fundamentów społeczeństwa.

Kiedy moralność znaczy więcej niż barwy partyjne

Nie ma znaczenia, czy ktoś głosuje na lewicę, prawicę czy centrum. W obliczu takich faktów nie chodzi o politykę – chodzi o sumienie. O elementarne poczucie sprawiedliwości. Jeśli jako społeczeństwo nie zareagujemy, nie będziemy żądać pełnego ujawnienia prawdy i rozliczenia winnych – wtedy my też staniemy się współwinni.

Dzieci i zwierzęta nie mogą się bronić. To nasza rola – dorosłych, obywateli, ludzi wierzących lub po prostu uczciwych – by stanąć po stronie ofiar, a nie sprawców.

Autor: Siódemka

Źródła:

1/ https://ab3201c6103205c14f6e56b11b2fcd46-gdprlock/shorts/8R8CnvKpVm4

Jeśli chcesz, to możesz wesprzeć nasze działania: https://buycoffee.to/archiwum-tajemnic

 

Dodaj komentarz

Wyślij