rozdwojenie jaźni
-
Rozdwojenie jaźni a seryjni mordercy
Rozdwojenie jaźni, a seryjni mordercy
Seryjni mordercy po ujęciu zdają się być całkiem zdrowi na umyśle, przynajmniej w świetle definicji obowiązującej w prawie. Z sali sądowej niemal bez wyjątku trafiają do więzień, a nie do szpitali psychiatrycznych. Często jednak prawdziwą trudność sprawia pogodzenie obrazu dobrze zorganizowanego i rozsądnego człowieka z brutalnymi zbrodniami, których dokonał.
Usiłując wyjaśnić tę rażącą sprzeczność, wielu komentatorów przywołało koncepcję rozszczepienia osobowości MPD. Zaburzenie to, polegające na rzekomym istnieniu więcej niż jednej osobowości w umyśle jednej osoby, może być pewnym wytłumaczeniem mechanizmu tych niezrozumiale bestialskich zbrodni.
Teoria mówi, że u osób cierpiących na MPD osobowości dodatkowe potrafią czasami odebrać kontrolę nad ciałem osobowości podstawowej, co sprawia, że człowiek zaczyna postępować w nietypowy sposób. Osobowość główna zachowuje w najlepszym razie szczątkową pamięć tych poczynań, natomiast osobowości alternatywne manifestują się otwarcie dopiero w stanie hipnozy.
-
Rozdwojenie jaźni
Współczesna psychiatria neguje istnienie zespołu rozszczepienia osobowości. Zespół rozszczepienia osobowości jest w psychiatrii zarzewiem wielu sporów. Niektórzy teoretycy przyjeli poglądy wyrażone w pracach XIX wiecznych terapeutów Pierre'a Janeta i Mortona Prince'a, jakoby stan ten rodził się z pofragmentowania umysłu na dwie lub więcej odrębnych osobowości.
Sally z mściwym wyrazem obserwowała okolicę. Jej cel był prosty: szukała węży i pająków. Kiedy uznała, że ma ich odpowiednią ilość to wróciła do domu i zapakowała je do pudełka. Następnie zrobiła paczkę i wysłała ją na poczcie. Przesyłkę odebrała Christine. Panicznie bała się pająków, więc gdy otworzyła paczke była przerażona. Od razu wiedziała, kto jest nadawcą. To znowu Sally - ta mała sadystka mieszkająca w jej głowie...
Christine żyła pod koniec XIX wieku udała się do doktora Mortona Princa. Prince zastosował do niej hipnozę i stwierdził, że w stanie transu jej umysł podlega innej osobowości, którą nazwał B2. Ku jego zdumieniu, B2 potrafiła opowiedzieć o problemach Christine w sposób bardziej uporządkowany niż ona sama. Podczas jednej z sesji Christine zaczeła mocno trzeć oczy. Kiedy Morton zapytał ją dlaczego to robi, jej głos stał się agresywny, grymas twarzy zmienił się nie do poznania i przez Christine odezwała się Sally, mówiąc, że chce wszystko dokładnie wiedzieć.